My to wiemy, tłumaczymy, ale jak ktoś mądrzejszy od ministra i cytuje treści umieszczone w Internecie 1997 r., 2004r. Bo takie jeszcze funkcjonują w necie. To nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Szkoda mi tylko naszej dyrekcji, bo to ona wysłuchuje tych bzdur. Napisałam do TBSzP, zobaczę co mi odp...