Moim skromnym zdaniem 25 egzemplarzy w zupełności wystarczy. Tym bardziej, że kanon lektur zmienia się co i rusz - zostajemy z masą niepotrzebnych książek do których pies z kulawą nogą nie sięgnie. Mam takie książki, które sobie od lat stoja i się kurzą. Biblioteka musi żyć, ma rozwijać czytelnictwo...