Jestem tam od kilku lat (pod innym nickiem), kiedyś było fajnie, ale odkąd weszły transakcje prywatne i ludzie umawiają się między sobą na wymianę poszukiwanych książek, jest znacznie gorzej. Dawniej po prostu polowało się na fajne tytuły i to było coś, a teraz uważam, że podaj zrobił się nieciekawy...

O ile pamiętam z kursu MOLa, to trzeba. Księgi papierowe są wciąż ważnym dokumentem, stare pisane ręcznie i - od pewnego momentu - nowe drukowane. Jeśli usunę książkę , to muszę to odznaczyć w odpowiednich rubrykach księgi, nieważne czy wydrukowanej czy starej pisanej ręcznie. Pięknych Świąt życzę i...

Dziękuję za porady Mam plan taki jak powyżej: do oficjalnych dokumentów wydrukować wg numerów ubytków. A na potrzeby wykreślania z ręcznych ksiąg inwentarzowych kazać MOLowi posortować to samo wg numerów inwentarzowych, żeby mieć po kolei.

Tak, ale ja chcę mieć na wydruku w ten sposób: nr ubytku np. 16 - najniższy nr inwentarzowy; nr ubytku 17 - następny w kolejności nr inwentarzowy itd. Jeśli zrobię nie po kolei, a potem ułożę wg numerów inwentarzowych, to numery ubytków będą w tym wydruku nie po kolei (i na odwrót). Chyba że program...

Mam pytanie ciut z innej beczki: czy ubytkując w MOLu muszę sobie wcześniej ułożyć książki wg numerów inwentarzowych, czy program jest tak uprzejmy, że to zrobi? Chodzi o to, żeby były po kolei zarówno numery ubytków jak i numery inwentarzowe, więc myślę, że trzeba ubytkować ladnie ułożone od najmni...

Ale czy koniecznie trzeba robić protokoły selekcji dla broszur? Przecież one podlegają uproszczonej ewidencji.

Tak, już to zrobiłam, dziękuję

Właśnie zamierzam zacząć ubytkować w MOlu, dlatego drążę temat. Bardzo dziękuję za wszystkie podpowiedzi

Ja wpisuję numery ubytków liczone od początku istnienia biblioteki - np. w ostatnim wpisie mam od nru 5578 do nru 5627. Jak widać poniżej sama mam problemy z ubytkami, ale to akurat pamiętam z zajęć i jestem pewna, że tak powinno być.

Przepraszam, oczywiście o ubytkach

A gdyby tak zrobić w MOLu, to czy te wydruki nabytków będą wystarczającym dokumentem dla dyrekcji i księgowości? O ile pamiętam z kursu MOLa, to chyba tak, ale wolałabym mieć pewność, kiedy będę to mówić władzy

Ale skoro książki są już w MOLu, to i tak potem trzeba je stamtąd usunąć lub ubytkować?
(to nadal ja, osoba, która zadała pytanie, tylko przedtem zapomniałam jak tu jestem zarejestrowana i wpisałam inny login).

Dla mnie "Cień wiatru" to takie podrasowane romansidło, choć nie powiem, wciągające. Początek dobry, ale nie uważam tego za jakąś rewelację.

Swoje przypuszczenie opieram tylko na tym, że kiedyś pani zatrudniona w filii dla dzieci przyszła wypożyczyć materiały potrzebne do kursu pedagogicznego. Z rozmowy wynikało, że pracuje na stanowisku naucz. bibliotekarza, ale to było kilka lat temu i mogłam coś pomieszać, nie upieram się.

A może tym związkowcom chodziło o nauczycieli bibliotekarzy zatrudnionych w bibliotekach publicznych? Zdaje się, że są takie etaty w bibliotekach dla dzieci?