Też jestem ciekawa. W 2019 zrezygnowałam z Ruchu, ale z zamówieniem prenumerat u każdego wydawcy było tyle zamieszania, że chętnie bym wróciłabym do Ruchu.
Rozumiem. Mając Progmana na początku drukowałam na zwykłym papierze samoprzylepnym, ale było za dużo roboty z odklejaniem :evil: ciężko szło i marnowałam bardzo dużo czasu na to, bo drukowałam na formacie A4. Kartki z gotowymi etykietami się nie sprawdziły, bo nigdy nie mogłam wpasować się w etykiet...
Ja mam Librusa (ebiblio). Drukuję na starej drukarce, ksero, bez znaczenia. Kupuję papier A4 z papierem do naklejek (100 arkuszy). Najprościej wydrukować etykiety na zwykłym i skserować na grubym (do naklejek). Trzeba samodzielnie pociąć etykiety. Można kupić papier już pocięty, ale czasem można ni...
Dyrektor może zlecić nam zadania do wykonania podczas naszego urlopu (od zakończenia roku do rozpoczęcia roku), które są związane z zakończeniem/rozpoczęciem roku, ale nie mogą trwać dłużej niż 1 tydzień.
U mnie pieczątki chętnie skreślają uczniowie Ja zubytkowałam wszystko, co przestało być aktualne, nie patrzyłam na 3-letni okres użytkowania. Był komunikat od kuratorium, że decyzja należy do dyrektora i mój podjął taką decyzję, że wszystko robi out
Nie! Nie! I jeszcze raz nie! Zapomnij o ułożeniu książek w bibliotece według numerów inwentarzowych. Księgozbiór ma służyć czytelnikowi, a nie nam ułatwiać pracę raz na 5 lat przy okazji skontrum. W mojej bibliotece książki z wolnym dostępem ułożyłam wg wieku czytelników: regał dla kl. 1-2, kolejny...
U nas najpierw klasy są zwalniane (jeśli to pierwsza lub ostatnia godzina, ale trzeba to zrobić minimum dzień wcześniej), potem n-le świetlicy idą (jeśli w tym czasie nie ma dzieci na świetlicy), potem wicedyrekcje i ja, a potem przedmiotowcy, bo zazwyczaj księgowa płacze, że nie ma pieniędzy, żeby ...
Niestety, nikt nam nie dał narzędzi do egzekwowania należności, z tego co wiem "Szkoła MOŻE żądać", tak było w przepisach. Może, a nie musi. To też i rodzic może, nie musi zapłacić. Mam odgórnie podany nr konta i te pieniądze nie trafiają do szkoły, tylko do urzędu... Czy u Was też tak jest? Na koń...
Sam podpis niczego nie załatwi i nie gwarantuje, że komplet będzie odkupiony, bo dzieci i rodzice potrafią kłamać w żywe oczy, wypierać się, że od września nie dostali takich książek nawet, że to nie jest ich podpis, że to nie jest ich wina, że dziecko zgubiło, milion wymówek i zero odpowiedzialności.