Witam szanownych Kolegów i Szanowne Koleżanki
Też jestem w trakcie skontrum w bibliotece muzycznej i również próbowano zwalić na mnie robienie inwentaryzacji z natury, na szczęście do tego nie doszło.
Mam jednak duży problem, w związku z tym, że pracuję na niepełny etat i moja poprzedniczka pozwoliła, by nauczyciele wypożyczali sobie sami potrzebne nuty i książki, często biorąc z regału i nie mówiąc ani słowa, mam bardzo wiele braków (podejrzewam, że leżą po salach przedmiotowych, ale nie da się doprosić, żeby sprawdzili i mi przynieśli, chyba żebym sama do nich poszła), jak je ująć, żeby do końca nie zabałaganić inwentarza? Wpisać jako braki względne? Zrobić tylko spis dla siebie? Proszę o radę!