Mam narwanych sąsiadów. Właśnie jedna pani podała podała kilka osób z mojego budynku o znęcanie fizyczne i psychiczne, sprawa jest u prokuratora. Nie chcę zeznawać.Jedna z moich koleżanek powiedziała że mogę powołać się na to że jestem urzędnikiem państwowym i nie mogę być ciągana po sądach.Podobno na zeznania miałabym jeździć z dyrektorem. Czy jest w tym cień prawdy? Na razie zamierzam mówić że nie chcę zeznawać, ponieważ nie byłam świadkiem żadnego zdarzenia a sprawę znam tylko z plotek.