Dodatek nie jest ujawniany. Nawet przez zainteresowanych. Od jakiegoś czasu nie znamy ich, porozumienie kilku osób "ile masz?" nie daje obrazu całości.
Wiesz, wszędzie dodatek budzi emocje. Zawsze są sytuacje, gdzie dostaje go króliczek jakiś. Tak już jest, trudno wybijać drzwi głową.
Tak przy okazji, ile my wiemy o swojej pracy ? Widzimy się na korytarzach, w pokoju nauczycielskim, słuchamy czasem komentarzy rodziców, widzimy wyniki uczniów /w przypadku dydaktyków/. Nie wszyscy prowadzą lekcje stawiając stopnie.
Trudno rozważać kwestię dodatków motywacyjnych.
/co nie zmienia faktu, że czasem dostają je osoby zupełnie sobie nie radzące, co widać gołym okiem, albo osoby żerujące na pracy innych- "podpinajace się " pod działania. Nie wiedzieć czemu. Ale niby co możesz zrobić??? Wskazywać dyrektorowi, że źle zdecydował??
/