Lekcji bibliotecznych dawno nie ma jako takich, zastąpiły je ścieżki, które też odchodzą.
O jakimkolwiek kompleksie pani bibliotekarki w dzisiejszym świecie elektroniki mowy być nie może- ale to nie nielegalne zastępstwa realizowane w bibliotekach naszym kosztem, są naszym atutem. To forma od dawna negowana przez wielu z nas, forma traktowania nas jak zapchajdziury. Przypominam, że:
- dydaktyk ma płacone za każde zastępstwo, a ma godzin obowiązkowych dydaktycznych 18 + 2
- dydaktyk jest bardziej szanowanym nauczycielem- mimo tego, że nie jest zapchajdziurą, nielegalne zastępstwa mu raczej nie grożą,
- dydaktyk zarabia więcej, bo ma możliwości dorabiania zastępstawami
- zgadzając się na nielegalne zastępstwa/czyli niepłatne, wykonywane kosztem zasadniczej pracy, same siebie nie szanujemy, akceptujemy formę bibliotekarki-zapchajdziury
Grzecznie i życzliwie podkreślam na Forum naszym, że są cywilizowane formy wykazywania się pracą w bibliotece, które to właśnie w tej formie, jak niżej pozwolę sobie skrótowo przedstawić, są naszym atutem, są formą promocji biblioteki w szkole, szkoły, podkreśleniem faktu, że szare komórki mamy dla dobra szkoły:
.. bowiem mamy gdzie się wykazać..
-
organizowanie zajęć z uczniami ZAPLANOWANYCH, przemyślanych, we współpracy z wychowawcami klas czy innymi nauczycielami, z dekoracją przygotowaną do takich zajęć, materiałami do krótkich konkursów itp
- współpraca z nauczycielami w organizacji rozmaitych akcji, np. akcja: Czytamy dziecku 5 dziennie, codziennie
- samodzielne organizowanie akcji, powiedzmy, turnieju, czy współzawodnictwa klas w ... np., przeczytaniu określonej literatury, dostosowanej do wieku uczniów, konkursowe odpowiedzi na przygotowane pytania, wybór mistrza klasy...- akcje j.w.
zaplanowane, z dekoracjami, z wystawkami- by sens miały, by były widoczne, by
były wartościowe- inspirowały
- programy wyrównywania szans edukacyjnych, autorskie, z realizacją samodzielnie, lub we współpracy z wychowawcami klas /ja takie prowadzę już kilka lat/
- wystawki ciekawych książek, z zajęciami dla uczniów- zapraszane klasy z wychowawcami - czytanie fragmentów literatury z rozmaitych gatunków, rodzajów
Wybaczcie, ale nagłe, niespodziewane i niepłatne zastępstwa nie są naszym atutem. Nie służą nam, nie służą też szkole. Po pewnym czasie każdy bibliotekarz odczuje ich "moc" negatywną, nie oszukujmy się, to nie jest forma dowartościowywania się.
Przy realizacji ambitnego programu autorskiego, nie będziecie potrzebowali nielegalnych zastępstw, przeciwko którym pomagała nam walczyć też Biblioteka w Szkole, Dziennik Łódzki, PIP.
Mamy na Forum koleżeństwo, które leczy się w poradniach dla nerwowo wykończonych, z powodu traktowania ich jak zapchajdziury, po kilka godzin lekcji dziennie, codziennie- zamiast- czytamy 20 minut /czy chociaż 5/ dziennie w domu dzieciom, codziennie
Wpisywanie w plan szkoły godzin zajęć jest dla mnie niezrozumiałe. Żądania tego dyrektora są mi zupełnie obce.
Od lat realizuję swoje autorskie programy, mam wiele dowodów życzliwego odbioru moich działań ze strony rodziców, innych nauczycieli, wiele akcji realizuję we współpracy- mamy wzajemne korzyści z tego. Odkąd nie mam nielegalnych zastępstw, chce mi się coś robić, mimo, że nadal mam goły etat i ok 300 zł mniej niż równorzędni stażem, stopniem awansu, dydaktycy /zastępstwa i dodatek wych. mają/.
Życzę wam wszystkim dobrej atmosfery, ale nie nielegalnych zastępstw. Z całym szacunkiem dla grona. Szanujmy sami siebie- inni tego dobrowolnie za nas nie zrobią.