poniedziałek 04 wrz 2017, 17:14
Bliska wariacji, w pracy od 28go VIII po 6-7 godzin dziennie,
- podzieliłam z paczek na tytuły, policzyłam i ułożyłam dziesiątkami /łatwiej sprawdzić/- 2,5 dnia! dzięki pomocy koleżanek
- oddzieliłam ćwiczeniówki, podzieliłam na poziomy klas, ułożyłam tytułami, klasami
- od czwartku, 30go VIII, wpisywane tytuły po 10 mniej na poziom klasy- bo można przyjąć tyle, ilu uczniów będzie 4go IX
- dziś, 4 IX, od 7.30- do 10ej, wpisałam kolejne tytuły minus 10 ...-nie znając jeszcze
-nadal 4 IX- po otrzymaniu list klas i zgłoszeniu ilości uczniów w każdej z 1-7 klas, dopisałam odpowiednie ilosci KAŻDEGO WPISANEGO WCZEŚNIEJ tytułu
... mimo pomocy 4-5 osób, niemal cały czas, mam:
a/ wpisane niemal wszystko co mam do klasy 1- 9 podręczników /brak 1 tytułu/ + rozdzielone i policzone ćwiczeniówki PO 9 NA KAŻDEGO UCZNIA!
b/ policzone i rozdzielone tytułami świczenia do kl 3 /pakiety/ i kl. 2
c/ wpisane /do wydania/ po 3 tytuły dla kl. 4
d/ wpisane /j.w./ po 3 tytuły do kl. 6
e/ wpisane /j.w./ po 3 tytuły dla 7 kl
... reszta czeka
-Wzięłam karty do domu klas 4-7, do aktualizacji /nie mam komputerowo wypoż./
- koleżanka wzięła karty klas 1-3.
Gdyby nie pomoc, codzienna, tych koleżanek, dostałabym wariacji na bank- a tak jestem na granicy.
Czekam na kolejną paletę, brak kilku tytułów, Jutro i pojutrze rozdaję to, co mam, klasy umówione co 25- 30 minut przez 7 godzin zegarowych- nic nie wpiszę jutro, podobnie na pojutrze.
W międzyczasie dziś- pielgrzymki n-li do wypozyczenia /NIE POMOCY/ podr. "bo muszą z czegoś uczyć", masa głupich pytań o gratisy /czemu nie ma/, kilku uczniów dłużników
MAM DOŚĆ, NA DZIEŃ DOBRY. KOMPLETNIE WYSIADŁ MI KRĘGOSŁUP! Niemal płaczę na ból czegoś, czego dotąd nie znałam.