Sytuacja dość dziwna, a może też okazać się kłopotliwa... Rozliczenia będą żądali od aktualnego bibliotekarza.Eve pisze:Od października rozpoczęłam pracę w bibliotece szkolnej, w której przez cały wrzesień nie było bibliotekarza. (...) Co byście zrobiły na moim miejscu?
Może warto by było uzyskać na piśmie coś na kształt "bilansu otwarcia", w którym będzie wykazany stan księgozbioru, brak ich rejestracji...?
A jeśli to możliwe, to zobligować uczniów (jednego poziomu edukacji?) by w dany dzień dostarczyli lub przyszli z podręcznikami do biblioteki, i zarejestrować dany tytuł, tak by na konic roku znany był stan faktyczny.
***
W tym roku jeszcze się nie zaczął problem z trzyletnim okresem użyteczności podręczników, bo były zmiany podstawy programowej i ich wymiana. Ale niedługo się zacznie...
Dyrekcja już dała znać, żeby się przygotować na ten problem: podręczniki nie są na 3 lata, ale na 3 lata używania.
Stąd w przypadku zmniejszającej się liczby uczniów w kolejnym roku szkolnym, część podręczników nie zostanie wypożyczona, a co za tym idzie, po zakończeniu roku te wypożyczone trzy razy będą ubytkowane, a na nowy rok szkolny zostaną te wypożyczone dwa razy... A to samo będzie z podręcznikami domówionymi z powodu zwiększającej się liczby uczniów.
To dopiero będzie cyrk.