WSZYSTKO O PODRĘCZNIKACH

[Rudolfina]

Dołożę do tego taki bonus: w piątek zadzwoniła do mnie matka uczennicy, czy przyjmę do biblioteki książki, bo ma do oddania. Ze dwa kosze. Żal odmówić, bo zawsze się coś fajnego w takim darze znajdzie. Ustaliłyśmy, że dostarczy je pod wieczór, sprzątaczki otworzą bibliotekę. Dzisiaj przychodzę i oczom nie wierzę Pół mojej malutkiej biblioteki zawalone skrzynkami, torbami, workami z książkami. Z pół tony będzie. Nie mam wyjścia, MUSZĘ to przejrzeć i posegregować, bo po prostu nie będę mieć miejsca na oddawane podręczniki. Cos tam zostawię, coś przekażę na bazarek schroniska dla zwierząt, reszta na makulaturę. Tak więc przerzuciłam dzisiaj pół tony starych zakurzonych książek. MORAŁ: następnym razem będę ostrożniejsza i dwa razy upewnię się co do ilości

[Anna]

Ja zawsze zastrzegam, że przyjmę książki nowe i dla dzieci. Ludzie myślą, ze pozbędą się starych słowników, albumów czy encyklopedii a ja z tym nie mam co zrobić.

[Rudolfina]

Ja zawsze zastrzegam, że przyjmę książki nowe i dla dzieci. Ludzie myślą, ze pozbędą się starych słowników, albumów czy encyklopedii a ja z tym nie mam co zrobić.

Masz rację, Anno. Po takim doświadczeniu zmądrzałam i będę przyjmować tylko książki dla dzieci

[www5]

Czy zawsze trzeba kupować w ramach dotacji dodatkowy komplet na klasę? W ubiegłym roku miałam 4 klasy siódme, więc 4 komplety na klasy. Niewykorzystane. Teraz przez dwa lata zmniejsza się liczba uczniów kl. VII i na pewno ich nie wykorzystam. A do kl. 8 znowu muszę zamówić 4 komplety na klasę. I kolejne pytanie jak ubytkowac takie podręczniki, skoro nie były ani razu wypożyczone nawet przez nauczycieli.

[pani_karka]

Czy zawsze trzeba kupować w ramach dotacji dodatkowy komplet na klasę? W ubiegłym roku miałam 4 klasy siódme, więc 4 komplety na klasy. Niewykorzystane. Teraz przez dwa lata zmniejsza się liczba uczniów kl. VII i na pewno ich nie wykorzystam. A do kl. 8 znowu muszę zamówić 4 komplety na klasę. I kolejne pytanie jak ubytkowac takie podręczniki, skoro nie były ani razu wypożyczone nawet przez nauczycieli.

Nie wiem, czy trzeba, ale u mnie dodatkowe komplety są w ciągłym ruchu. W trakcie roku szkolnego przybywa co najmniej dwoje uczniów. Są to nasi byli uczniowie, którzy zmienili szkołę, a później zmienili zdanie (zbyt dużo mamy takich przypadków), lub zupełnie nowi. Dwa lata temu, gdy w lutym i marcu przybyło wielu uchodźców z Ukrainy, dodatkowe komplety były jak znalazł.

PS Jeszcze z hitów podręcznikowych - dwie ciekawostki z wczoraj:
1. Poznałam nową metodę zniszczenia podręcznika. Otóż można go wyprać wraz z plecakiem.
2. Jedna nauczycielka oznajmiła, że chętnie poświeci swoją lekcję z Najgłośniejszą Klasą w Szkole, żeby młodzi mogli oddać wtedy podręczniki. Wpisała się do harmonogramu, ja byłam zadowolona. Do czasu.... Po prostu ich do mnie przysłała, a sama została w pustej sali, delektując się ciszą i spokojem. Praktycznie miałam darmowe zastępstwo. Później grzecznie wyraziłam swoje niezadowolenie z tego faktu, bo jestem asertywna (trzeba być, żeby przetrwać).

[Dorota79]

Czy zawsze trzeba kupować w ramach dotacji dodatkowy komplet na klasę? W ubiegłym roku miałam 4 klasy siódme, więc 4 komplety na klasy. Niewykorzystane. Teraz przez dwa lata zmniejsza się liczba uczniów kl. VII i na pewno ich nie wykorzystam. A do kl. 8 znowu muszę zamówić 4 komplety na klasę. I kolejne pytanie jak ubytkowac takie podręczniki, skoro nie były ani razu wypożyczone nawet przez nauczycieli.

Dodatkowy komplet podręczników na klasę kupuje się raz na trzy lata, chyba że w w drugim lub trzecim roku powiększyła się liczba oddziałów. Jeśli wzięłaś 4 komplety w pierwszym roku zakupu i przez najbliższe dwa lata są dalej cztery klasy, a nie pięć czy sześć, wtedy już nie bierze się dodatkowych kompletów. Co do ubytkowania - trzy lata od daty wpisu niewykorzystane podręczniki ubytkuje się jak pozostałe, chyba że chcesz zostawić w bibliotece, bo uważasz, że się przyda, lub ktoś z nauczycieli chciałby wziąć do sali albo dla siebie. W tym ostatnim razie też trzeba zubytkować i dać temu, kto chce.

[Rudolfina]

Czy zawsze trzeba kupować w ramach dotacji dodatkowy komplet na klasę? (...)

Tak. Wynika to z przepisów, o ile się nie mylę jest zapis o tym w rozporządzeniu. Zamawiamy tyle kompletów dodatkowych, ile jest oddziałów w jednym poziomie.

[Dorota79]

Pierwszy raz, odkąd są darmowe podręczniki, zrobiłam harmonogram zwrotów i skomentuję to jednym słowem - rewelacja. Uczniowie już nie przychodzą, jak komu pasuje, tylko klasami. Łatwiej rozliczyć, poukładać książki itd. Za rok, jak doczekam, na pewno też ustalę harmonogram. Polecam

[Dorota79]

Pierwszy raz, odkąd są darmowe podręczniki, zrobiłam harmonogram zwrotów i skomentuję to jednym słowem - rewelacja. Uczniowie już nie przychodzą, jak komu pasuje, tylko klasami. Łatwiej rozliczyć, poukładać książki itd. Nie ma tej nerwówki i bałaganu. Za rok, jak doczekam, na pewno też ustalę harmonogram. Polecam

[www5]

Bardzo dziękuję za wyjaśnienia odnośnie kompletu na klasę. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy przyjmujecie zalane przez uczniów podręczniki. Nie chodzi o całe strony, ale np. dół strony. Jeszcze w życiu nie miałam tylu pozalewanych, podręcznikow jakaś plaga u mnie.

[Dorota79]

Bardzo dziękuję za wyjaśnienia odnośnie kompletu na klasę. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy przyjmujecie zalane przez uczniów podręczniki. Nie chodzi o całe strony, ale np. dół strony. Jeszcze w życiu nie miałam tylu pozalewanych, podręcznikow jakaś plaga u mnie.

To zależy, jak bardzo zalana, czym zalana, czy podręcznik ma służyć jeszcze rok czy dwa. Każdy przypadek jest inny.

[Rokfor]

U mnie podręczniki zalane nawet w stopniu minimalnym nie podlegają zwrotowi.

[Rudolfina]

Ja praktykuję tak:
Jeżeli podręcznik zalany jest na samiutkim brzegu, zalanie nie wchodzi na tekst, strony nie są posklejane, zalany jest wodą, a nie czymś klejącym - przyjmuję i na ostatniej stronie przybijam pieczątkę + opis, np. "lekko zalany na dole". Po to, żeby nie posądzić o zalanie ucznia, który otrzyma poręcznik we wrześniu.

[pani_karka]

Bardzo dziękuję za wyjaśnienia odnośnie kompletu na klasę. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy przyjmujecie zalane przez uczniów podręczniki. Nie chodzi o całe strony, ale np. dół strony. Jeszcze w życiu nie miałam tylu pozalewanych, podręcznikow jakaś plaga u mnie.

To zależy, jak bardzo zalana, czym zalana, czy podręcznik ma służyć jeszcze rok czy dwa. Każdy przypadek jest inny.

U mnie też plaga i ja też rozpatruję każdy przypadek indywidualnie. Podręczniki, które uczeń otrzymał jako nowe, są oceniane najbardziej restrykcyjnie, bo na nich najbardziej widać zniszczenia.
Jeżeli plama jest niewielka, nie przeszła na ileś tam stron i papier nie jest pomarszczony, to przyjmuję podręcznik, ale odnotowuję zniszczenie, żeby pamiętać, że to nie wina następnego ucznia. Gorszych przypadków nie przyjmuję, lecz nakazuję odkupienie nowego egzemplarza.

Druga moja plaga w tym roku to rodzice. Od siedmiu lat pracuję w podstawówce (czytaj: użeram się z podręcznikami), a po raz pierwszy mam wysyp rodziców, którzy odmawiają odkupienia podręcznika z powodu zniszczenia. Odsyłają do mnie zalane podręczniki, że jeszcze da się z nich korzystać, piszą przez dziennik, że żądanie zwrotu podręczników powinno wyjść w formie pisemnej od dyrektora szkoły, a nie ustnej od bibliotekarza (pierwsze słyszę; poza tym regulamin biblioteki jest klarowny), oznajmiają, że dziecko już otrzymało podręczniki w opłakanym stanie (tia, jasne), a oni będą we wrześniu fotografować każdy egzemplarz, żeby w czerwcu udowodnić mi, że dziecko oddaje podręczniki w takim stanie, w jakim je otrzymało. W tym ostatnim wypadku przestawiłam swoją złośliwość na tryb turbo i przygotowałam dla rzeczonego dziecka zestaw świeżutkich, nowiuteńkich, nieużywanych podręczników na nowy rok szkolny. Wręczę mu we wrześniu, a mamusia niech je obfotografuje.

[Rudolfina]

To bardzo, bardzo smutne.
Walka z wiatrakami.
Czasem słowo przeciw słowu i nic nie zrobisz...
Zaciśnijmy zęby i myślmy o wakacjach.