Podobnie jak Augustowianka uważam, że zajęcia biblioteczne sa bardzo wazne i potrzebne.
Prowadzę je bez problemu w 1-3, w 4-6 na zasadzie nagłych zastępstw, ale
w ilości określonej przeze mnie w planie pracy (1 godzina na klase/semestr). Poniewaz w naszym mieście jest trend, aby (uwaga, uwaga!) nie oszczędzać i wysyłać przedmiotowców hurtem na płatne zastępstwa, więc praktycznie 1/4 przewidzianych zajęć realizuję. Tak było w ubiegłym roku szkolnym.
Pewnie zapytacie - jak to, nie oszczędzać? Ano tak to, że dając przedmiotowcom zastępstwa, podwyższa się średnią dochodu na twarz i w ten sposób nie trzeba płacić wyrównań. Ktoś to sprytnie policzył i ponoć tak się bardziej "opłaca".......
Małgorzatka - ogłoś wszem i wobec, że codziennie prowadzisz godzinę zajęc czytelniczych dla chętnych. Od poniedziałku do piątku wychodzi rowno 5 godzin
. Możesz to nazwać Klubem Książki, czy coś takiego. Oczywiście
w godzinach pracy biblioteki, np. na 6, czy na 1 lekcji (dostosuj mniej więcej do planu). Zrób piekny plakat, powieś w widocznym miejscu w szkole, nawet możesz go co tydzień zmieniać. Kto będzie mógł i chciał, ten przyjdzie. Ja bym tak to rozwiązała i już