niedziela 26 paź 2014, 18:22
Heh, w kwestii tego elementarza czuję się jak w świecie pana Mrożka. Ludzie, co jeszcze wyniknie w trakcie "użyczenia nieodpłatnego na okres 3 lat darmowego podręcznika" ?
To zwyczajny podręcznik, w normalnych czasach- bo te normalne nie są jak widać- byłby wpisany do broszur i podręczników i wydany na okres roku, zapisany na karcie ucznia, rozliczany jak zwykła książka.
Do czego my dochodzimy??
Już dziś się autentycznie boję września. Dziś, na półkach leżą mi stosy protokołów podpisanych przez rodziców i wychowawcę, z każdej klasy-czyli z pięciu : 124egz, protokoły odbioru kompletu książek przez wychowawcę: 5.
A we wrześniu dojdą: 124 x ? ile? nie wiem, nie wiem ile więcej dojdzie książek dla klas 2,3. To przecież więcej niż elementarz.Plus kolejne xy z klas pierwszych: rodzice-wychowawca; wychowawca-biblioteka.
A jak to w czerwcu rozliczać bez choroby nerwowej? Rozliczyć normalnie uczniów z książek oraz z tych elementarzy, do tego rozliczyc się z wychowawcami/ on z rodzicami z elementarzy tegorocznych.
To jest głęboko chore.
2,5 miesiąca po zrobieniu nam w szkołach dosłownie kociołka rozliczeniowego /władze naprawdę zasługują na degradację za ten cyrk naszym kosztem/ elementarzowego, mam szkolenie... z ewidencji dawno zewidencjonowanego elementarza , dawno "w obrocie". Cóż, może władze MEN wymyśliły nam odpowiedzi na wiele pytań, jak: po co taka szopka /mnie poziom adrenaliny skacze wysoko, bo mam co robić bez tej zabawy w protokoły protokołów/, jak rozliczyć rodziców z owych kilku zł za uszkodzony elementarz- kto ma, hehe, przechowywać kwity zapłaty?? /odprowadzenia zł na konto MEN? itp.
Chwilowo przyjęłam kolejną część cudu MENu, sprawdziłam każdą stronę- po pracy, w ciągu pracy nie mam czasu.
U mnie nic się nie rozlazło, nie rozkleiło. Ale mam wiele pytań rodziców o ten elementarz, wielu z nich nie chce go w ogóle do domu przynosić, po wysłuchaniu litanii regulaminów "użyczenia".