Anna
Posty: 969
Rejestracja: wtorek 26 wrz 2006, 10:28

Re: Wulgaryzmy w książkach

środa 13 maja 2015, 22:42

O co chodzi z królem kruków - nie nadaje się dla gimnazjum?

Waria
Posty: 34
Rejestracja: wtorek 19 cze 2007, 19:37

Re: Wulgaryzmy w książkach

czwartek 14 maja 2015, 08:36

Jak dla mnie nadaje, tylko że znalazłam ze trzy przekleństwa-na gimnazjalistach wrażenia nie zrobią. Nawet nadaje się dla klas szóstych-w zależności od indywidualnej wrażliwości słownikowej:)

Panibiblioteczka
Posty: 52
Rejestracja: poniedziałek 17 lis 2014, 11:11

Re: Wulgaryzmy w książkach

czwartek 14 maja 2015, 09:52

grey.bn pisze:A co sądzicie o książce G. Kasdepke "Horror, czyli skąd się biorą dzieci". Zafascynowana twórczością tego bardzo dobrego pisarza zakupiłam książeczkę do biblioteki. Wypożyczyłam, zanim sama przeczytałam, na szczęście tylko jednej uczennicy. No i się zaczęło. Zszokował mnie bardzo dosłowny opis aktu miłosnego zamieszczony pod koniec tej uroczej bądź co bądź książeczki. Przyznaję ze wstydem, że jest to jedyna w tej chwili w mojej bibliotece książka objęta cenzurą. Książka przeznaczona jest dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym.Uważam, że to lektura wyłącznie do wspólnego czytania z mądrym rodzicem.
No przyznam, że też miałam z nią problem. Kupiłam ją do biblioteki (nazwisko pisarza mówi samo za siebie - byłam przekonana, że wzorem poprzednich będzie rewelacyjna - więc wzięłam ją w ciemno), na szczęście najpierw wzięłam do domu, żeby poczytać mojej córce, wszystko ok do momentu opisania aktu miłosnego...szczerze powiem byłam w szoku. Więc na razie jej nie wypożyczam i nie wiem za bardzo co z nią zrobić. Ale mojej córce (6 lat) bardzo się podobała (choć "pikantniejsze" szczegóły ominęłam).

fiori
Posty: 1025
Rejestracja: wtorek 05 wrz 2006, 18:48
Kontakt: Strona WWW

Re: Wulgaryzmy w książkach

czwartek 14 maja 2015, 10:05

Niestety, nawet dobre nazwisko nie jest gwarancją.
Ostatnio czytałam dzieciom na głos "Zgniłobrody i luneta przeznaczenia" R. Witka. Świetna ksiązka, naprawdę!
Zatkało mnie tylko w jednym momencie - "Ja tylko grałam w gierkę na telefonie i tak sobie pokrzykiwałam, kiedy siedziałam na kibelku, bo kupa długo nie chciała wyjść i dlatego..."
Naprawdę koniecznie trzeba było aż tak? Po co?

wichrowe wzgórze
Posty: 107
Rejestracja: poniedziałek 15 paź 2012, 12:31

Re: Wulgaryzmy w książkach

czwartek 14 maja 2015, 10:28

U mnie tez książka Kasdepke leży schowana głęboko w szufladzie :oops:

zakładka
Posty: 15
Rejestracja: czwartek 14 maja 2015, 10:42

Re: Wulgaryzmy w książkach

czwartek 14 maja 2015, 11:05

Cieszę się, że pojawił się ten wątek. Zawsze pod koniec roku szkolnego kupuję sporo książek i niestety trafiają się takie, których potem nie mogę wypożyczać. Np ostatnio "Geniusz Kuba" wydane w Naszej Księgarni, polecane dla odpowiedniej kategorii wiekowej i w treści przepis jak sobie wygooglować "gołe baby" i wiele innych "patentów". :oops:
Nieodpowiednie treści w książkach dla dzieci są chyba zmorą większości bibliotekarzy szkolnych.

alin
Posty: 272
Rejestracja: czwartek 09 lis 2006, 11:21

Re: Wulgaryzmy w książkach

piątek 15 maja 2015, 09:36

A ja wypożyczam Kasdepke - Horror.....

Wydaje mi się ze dzisiejsze dzieci wcale takim tekstem nie będą zgorszone.
A opis może dość dokładny jest ale wszystko zaczyna się od MIŁOŚCI :) i tak tez jest tam wyjaśnione.

Ja do tej pory nie miałam żadnych uwag ze strony rodziców na temat tej książki.

Ja mam dylemat z inną, która leży schowana.
Emilie - dwie cześci mam. Kupiłam przez net. No i niestety ja mroczne z dziwnymi tekstami, które trudno zrozumieć.

I kolejna:

"Mala książka przemocy" - inne z tej serii np. o demokracji moze być ale tak nie. Krew się leje na każdej stronie i trudno wyciągnąć jakieś pozytywne wnioski. Tekst nie pomoże jeśli dziecko się naogląda takich ilustracji.

pozdrawiam

Alala
Posty: 13
Rejestracja: czwartek 09 kwie 2015, 07:38

Re: Wulgaryzmy w książkach

sobota 16 maja 2015, 21:41

I w bibliotece liceum można mieć dylematy zw. z występowaniem wulgaryzmów. Ja miałam kiedyś "jazdę" mamy zaniepokojonej licealistki, która wypożyczyła "Bidul" Maślanki (fakt, drastycznie opisana rzeczywistość domu dziecka). Chciała interweniować u dyrekcji w sprawie nieodpowiedniego zestawu książek znajdujących się w bibliotece, koleżanka polonistka - wychowawczyni rzeczonej licealistki załagodziła sprawę.
Dobrze, że "Murów Hebronu" Stasiuka nie wypożyczyłam dziewczynce :)

Pytajnik
Posty: 72
Rejestracja: czwartek 25 paź 2012, 15:24

Re: Wulgaryzmy w książkach

wtorek 19 maja 2015, 12:39

Ja otrzymałam książki z serii Pax (Media Rodzina). Byłam bardzo zadowolona, bo pięknie wydane i super pomysł na promocję literatury. Chciałam zrobić ten konkurs, który zalecają, ale dzięki temu forum zaczęłam czytać 1 tom serii, bo nie znałam tej pisarki.
Oto kilka kwiatków:

"malutki psiaczek Tusiaczek obślinił ci całą twarz, wylizał tym samym języczkiem zarówno swojego siusiaka, jak i swój najurokliwszy na całym świecie malutki odbycik?"

"Nosisz naszyjnik? Jesteś pedałem czy jak?"

Do tego "cholera" i "dupa" sypią się gęsto.

Zastanawiam się co teraz mam z tym zrobić, bo wypożyczyć nie bardzo.

Anna
Posty: 969
Rejestracja: wtorek 26 wrz 2006, 10:28

Re: Wulgaryzmy w książkach

wtorek 19 maja 2015, 13:15

Nie, przeklinanie nie jest naturalne i normalne. To starałam sie przekazać własnym dzieciom i przekazuję uczniom. Ja wiem, że ludzie przeklinają ale powinni mieć poczucie, że nie jest to normalne.

fiori
Posty: 1025
Rejestracja: wtorek 05 wrz 2006, 18:48
Kontakt: Strona WWW

Re: Wulgaryzmy w książkach

wtorek 19 maja 2015, 13:17

@spontaniczny
Mnie przeszkadza spamowanie. Może czas zamieścić reklamę na jakimś płatnym portalu? :)

Anna
Posty: 969
Rejestracja: wtorek 26 wrz 2006, 10:28

Re: Wulgaryzmy w książkach

wtorek 02 lis 2021, 12:47

Dziś przyszło dziecko (raczej rodzic przysłał), ze w książce są brzydkie wyrazy. Chodziło o książkę Romaniuk "Kocia szajka" -"w dekiel cię pizło? - zapytała Bronka od Cieślaków. Urodzona w Cieszynie, używała gwary za każdym razem, kiedy poniosły ją nerwy."
No i co z tym zrobić. Wyjaśniłam dziecku, że to takie gwarowe i nie znaczy tak jak mySli. Ale do końca nie jestem przekonana czy w książce dla dzieci tak powinno się pisać. Jest ktoś z Cieszyna? :P

Pola z Opola
Posty: 112
Rejestracja: wtorek 23 sty 2007, 01:56

Re: Wulgaryzmy w książkach

wtorek 02 lis 2021, 17:20

No jednak nie przesadzajmy. Może warto posłuchać, co i jak dzieci mówią między sobą. Już nie mówię o filmach, programach publicystycznych w TV nadawanych w godzinach, w których dzieci słyszą.
Język się zmienił (niestety na bardziej wulgarny). To co było uznawane za niecenzuralne 10 czy 20 lat temu, dziś jest w normalnym obiegu.

Rudolfina
Posty: 601
Rejestracja: wtorek 29 sty 2019, 10:25

Re: Wulgaryzmy w książkach

środa 03 lis 2021, 11:35

Jestem ze Śląska 8)
"Pizło" nie jest wulgaryzmem. To gwarowe i znaczy "uderzyło" :lol:

Anna
Posty: 969
Rejestracja: wtorek 26 wrz 2006, 10:28

Re: Wulgaryzmy w książkach

środa 03 lis 2021, 11:38

Ooo dzięki :P Czyli jednak dobrze dziecku powiedziałam powołując się na gwarę.

Wróć do „Biblioteka w Szkole - Forum Ogólne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Google [Bot] i 69 gości