dorka75
Posty: 18
Rejestracja: poniedziałek 10 wrz 2012, 12:16

INWENTARYZACJA

piątek 29 sty 2016, 11:08

Witam! Muszę robić w bibliotece inwentaryzację, metodą spisu z natury.... Już zaczęłam, ale ciągle po drodze wychodzą różne drobiazgi, pytania, na które nikt nie umie mi odpowiedzieć. Może ktoś z państwa wie, czy powinnam spisywań materiały (podręczniki, broszury, biuletyny i inne), które mam w inwentarzu, z nadanymi numerami, ale nie były wycenione? (bez ceny, bo były to gratisy z firm,wydawnictw itd)
Poza tym brakuje mi niektórych książek, zagubiły się. Czy te, które będą odkupione w zamian za nie mogę wpisać pod nowymi numerami z tymi samymi cenami (żeby stan się zgadzał) ? Oczywiście po wcześniejszym uzgodnieniu z komisją.
Jeszcze jedno. Spis robię w exelu. Czy muszę pisać numery inwentarzowe książek?

halinah
Posty: 981
Rejestracja: poniedziałek 04 gru 2006, 13:23

Re: INWENTARYZACJA

sobota 30 sty 2016, 12:01

Rozumiem spis z natury w taki sposób: Powołana jest komisja ds. spisu, w której bibliotekarz NIE JEST CZŁONKIEM. Komsja spisuje WSZYSTKO, co jest częścią księgozbioru. Nie zastanawia się, w której księdze inw. jest to zapisane, jaką ma wartość (komisja inwentaryzacyjna wszak nie ma dostepu do ksiąg, a wartość/cena książki nie zawsze jest na niej wydrukowana). Jeśli w arkuszu spisowym jest rubryka na wpisanie nimeru inw. - wpisuje. Nie ma - nie wpisuje. Gdzieś tam w trakcie spisywania (po 1-2 regałach np.) poszłabym do księgowości i spytałabym, co z tego wszystkiego wie.

(To, co wyżej, napisałam na podstawie sposobu przeprowadzania inwentaryzacji np. sprzętów - komisja liczy krzesła, stoły, regały i co tam jeszcze, podpisuje się na wykazie i oddaje go do księgowości. Skoro książki też mamy spisywać z natury - nie ma podstaw, żeby traktować je inaczej niż krzesła.)

Aqa
Posty: 2316
Rejestracja: niedziela 26 sie 2007, 19:46

Re: INWENTARYZACJA

sobota 30 sty 2016, 13:42

Zalewa mnie ... na sam dźwięk słów "spis z natury w bibliotece" :(
Przeżyłam ten cyrk, zdrowie nadszarpnęłam w niewyobrażalny sposób, spotkałam się z niesamowitą głupotą wszystkich stron "konfliktu spisowego" i na mnie odbiło się wszystko, z czym NIKT inny sobie nie radził.
Nikogo: dyrekcji, księgowej, członków komisji nie obchodzi to, że spis z natury jest głupotą, NIC nie wnosi, NIC nie sprawdza, o czym pisałam wiele razy na forum. NIKOGO.
Dyrekcja zleca spis komisji i się mądrzy : nakazano- wykonać, żąda tego ten i tamten z góry i kropka
księgowa bez używania logiki i rozumu, też z nakazami z /gdzieś/: żąda zgodności finansowo-księgowej czegoś, co nie daje w żadnej mierze żadnych sensownych danych w jakichkolwiek zakresach /ani ilościowo, ani finansowo/
nauczyciele z komisji nie interesują się głębiej niczym, byle spisać jakkolwiek- zmęczeni po dniu już, stąd masa błędów
wszyscy uważają, że robią łaskę, a bibliotekarz ma obowiązek mieć zgodność

Spis z natury NIC nie daje: nawet nie da się określić, czy spisane są ewentualne zbiory tzw. odnalezione, nie odnajdzie się błędnych spisanych poz. kilka razy to samo.. itp.
Zgodność z faktami finansowo- księgowa spisu jest niemożliwa, sam spis jest zwyczajnie kpiną z systemu biblioteki, z nas - bo nas nikt nie słucha, jest lekceważeniem nas jako nauczycieli- bo jak inaczej określić twarde i z góry nakazy "uporządkowania stanu, ma się zgadzać to, co władze spartaczyły /spis z natury/ i się zgodzić prawa nie ma, traktowanie nas jak niemal przestępców : "nie zgadza się? odszukać! ma pani bałagan?, "
U mnie musiałam odszukać ok 300 poz pominiętych, co przypadkowo wyszło, bo zlecono równorzędnie: spis i przenoszenie na arusze skontrum, ale to tez farsa: spis z błędami powielany na arkusze NIC nie daje.

Wypunktowałam dyrekcji i księgowej głupotę spisu, wykazałam błędy NIE DO odszukania, ale ileż mnie to kosztowało?! naprawdę groził mi wylew.

Żaden excel, spis to spis, na arkuszach. KOMISJA niech się bawi, ale i tak ty będziesz musiała spisywać liczne protokoły końcowe.
To kryminał jest, taka decyzja o spisie z natury i ktoś powinien za to odpowiedzieć karnie.

Żaden nauczyciel bibliotekarz nie poradzi sobie z sytuacją, gdy nakazano zrobić spis z natury, dyrektor jest panem, OP władcą, bibliotekarz zwyczajnym wykonawcą nakazu. Żadne wykładnie MEN nie pomogą, bo nie są decyzją gdy dyrektor tkwi z swojej decyzji. Nie pomogą żadne pokazywane art, nawet najmądrzejsze i poparte MEN owską wykładnią. Przerobiłam to. Z nerwicą.

Nie wiem KTO osobiście podjął nagle decyzję o takiej "interpretacji" "przepisów" o rzekomym spisie, ktoś to zrobił: złośliwie? wobec nas? bezmyślnie ignorując prawdziwy cel i sens spisu i naszą pracę? traktując nas jak masę idiotów w szkołach? Nie wiem, może wszystko razem, na pewno brak wiedzy decydentów, KOMPETENCJI władców, ignorowanie rzeczywistości: spis jest skrajną głupotą.
Pracuję 27 lat w szkole, prowadziłam wiele spisów na arkuszach skontrum, w MOLu z biosem, w MOLu Optivum. NIGDY nie było tak idiotycznych decyzji jak obecnie. KTOS je wydaje!

Fakt jest jeden: my nie mamy wpływu na to, co zarządzi dyrektor. Zarządza spis z natury, bo tak mu każe OP.
Nie rób sama spisu , nie jesteś komisją.

Maria
Posty: 3358
Rejestracja: środa 12 kwie 2006, 08:55
Kontakt: Strona WWW

Re: INWENTARYZACJA

sobota 30 sty 2016, 19:00

No to Halinah i Aqa, wszystko napisały a ja się pod tymi słowami podpisuję rękami i nogami. Temat przerobiony na Forum i zgłoszony gdzie trzeba, problem w tym, że nie jest wyraźnie dużymi literami napisane, że we wszystkich bibliotekach w Polsce przeprowadza się skontrum. Dyrektorzy słuchają księgowych, bo one potrafią liczyć kasę a ta jest u pana i władcy szkół czyli w OP. Księgowe, w większości patrzą na cyferki, czytanie przepisów prawnych nie zawsze jest ich mocna stroną, ale od czego jest naczelna kopalnia wiedzy czyli Internet, to tam są wytyczne i interpretacje przepisów, które to różnej maści prawnicy udzielają - stąd zamieszanie. Dla przypomnienia w ŻADNYCH PRZEPISACH NIE JEST NAPISANE, ŻE W BIBLIOTEKACH MA BYĆ SPIS Z NATURY. To jest jak mantra powtarzane bezmyślnie przez kolejne księgowe jak Polska długa i szeroka. Zbiory, tak jak inne rzeczy, muszą być co jakiś czas kontrolowane, w bibliotekach sprawdzamy nie tylko ilościowo i wartościowo, ale też jakościowo, dla każdego bibliotekarza to ostanie ma kluczowe znaczenie, oczywiści ilość i wartość również, dla księgowości ma znaczenie tylko wartość, a tej metodą spisu z natury, jak Koleżanki powyżej już napisały ni jak nie da się zrobić dobrze. Kiedy się to wreszcie skończy?

Małgosia
Posty: 168
Rejestracja: wtorek 18 kwie 2006, 11:34

Re: INWENTARYZACJA

wtorek 02 lut 2016, 14:01

Moja koleżanka miała kogoś, kto jej wyeksportował księgę inwentarzową w MOL-u do excela, wprowadził jakieś filtry i wyszedł spis książek obecnych, bez ubytków!
Jeśli znaleźć takiego kogoś i jeszcze niech nam takie formuły poda - to żyjemy!
Skontrum sobie zrobić, na własny użytek bibliotekarski i już.
Co Wy na to?

Aqa
Posty: 2316
Rejestracja: niedziela 26 sie 2007, 19:46

Re: INWENTARYZACJA

wtorek 02 lut 2016, 16:42

Niestety, Małgosiu, to byłoby nadal powielanie głupoty władz.
Po:
1. po co transport do excela, kombinowanie, jak jest MOL i system skontrum MOL PROSTY i czytelny?
2. władze, np. u nas, życzą sobie spisu DOKŁADNIE NA DRUKACH ŚCISŁEGO ZARACHOWANIA, liczą te druki, oznaczają kolejno jako druki ścisłego zarachowania etc. , żadna inna opcja nie wchodzi w grę

3. - ucieszyć nas może tylko NORMALNOSĆ, czyli powrót do skontrum MOL /inny program
Dlaczego mamy to kombinować, co jest specjalnie zaprogramowane dla bibliotek? Bo władzy coś odbiło?

Maria
Posty: 3358
Rejestracja: środa 12 kwie 2006, 08:55
Kontakt: Strona WWW

Re: INWENTARYZACJA

wtorek 02 lut 2016, 17:46

Małgosiu po co eksport do Excela, wystarczy wydrukować księgi inwentarzowe z MOL-a i tez jest spis książek... :D. Poważnie to zgadzam się z Aqą, dlaczego mamy zgadzać się na brak kompetencji OP i księgowych w sprawach bibliotecznych...

Aqa
Posty: 2316
Rejestracja: niedziela 26 sie 2007, 19:46

Re: INWENTARYZACJA

wtorek 02 lut 2016, 23:17

Amen, Mario, pozdrawiam cię. Życzę nam wszystkim powrotu do normalności, bo wariactwa ci u nas zbytni dostatek, jakby życie nasze za mało samo go przynosiło.

Maria
Posty: 3358
Rejestracja: środa 12 kwie 2006, 08:55
Kontakt: Strona WWW

Re: INWENTARYZACJA

środa 03 lut 2016, 00:05

I ja pozdrawiam serdecznie - wypatrując normalności, bo czasami czuje się jak w pewnej bajce Andersena :).

Małgosia
Posty: 168
Rejestracja: wtorek 18 kwie 2006, 11:34

Re: INWENTARYZACJA

poniedziałek 08 lut 2016, 15:02

Dziewczyny, to tylko MY jesteśmy normalne, ludzie ekonomii, niestety, nie :)

halinah
Posty: 981
Rejestracja: poniedziałek 04 gru 2006, 13:23

Re: INWENTARYZACJA

poniedziałek 08 lut 2016, 20:19

Zawsze myślałam, że "ludzie ekonomii" znają królową nauk - matematykę. Są więc umysłami ścisłymi i racjonalnymi. I że racjonalne wyjaśnienia o wyższości skontrum nad spisem z natury powinny być dla nich zrozumiałe i logiczne. Ale cóż - nie pierwszy raz okazuje się, że moje myślenie i rzeczywistość to dwie proste równoległe, które spotykają się ponoć gdzieś w nieskończoności...

Maria
Posty: 3358
Rejestracja: środa 12 kwie 2006, 08:55
Kontakt: Strona WWW

Re: INWENTARYZACJA

poniedziałek 08 lut 2016, 22:24

Halinah, muszę powiedzieć, że ostatnio coraz częściej mam podobne odczucia i ciesze się, że nie jestem osamotniona bo już zaczynałam podejrzewać, że ze mną coś nie tak :D

Wróć do „Biblioteka w Szkole - Forum Ogólne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 117 gości