ankieta czytelnictwo

[nokia]

Planuje zrobić ankietę, ale niestety nie wiem jak!
Mam pytania:
a)czy lubisz czytać?
b)czy korzystasz z naszej biblioteki?
c) jaki rodzaj książek lubisz?
d)ile książek przeczytałeś?
e) co byś zmienił w naszej bibliotece?
nie mam pytania kluczowego, na ktore ankieta by odpowiedziała:(
Moze ktoś mi pomoże jakieś wymyslec?
jakie działania dalej podejmuje się jak już zbiorę ankiety od dzieci(np 1 klasa 4/6).

[halinah]

Zapytaj samą siebie, czego chcesz się dowiedzieć. Czemu ma służyć ankieta. Czy chodzi Ci o usprawnienie pracy biblioteki, czy o uaktywnienie czytelników, czy o promocję książki i czytelnictwa. Czy o profil zbiorów, zajęcia pozalekcyjne w bibliotece, czy o jeszcze coś innego. I później dopiero układaj pytania.
Powodzenia.

[ekolo]

Budowa kwestionariusza ankietowego jest skomplikowane choć wydaje się czym prostym. Jeżeli robisz badanie musisz określić metodologię, problemy badawcze( co chcesz badać), ustalić hipotezy ( co chcesz potwierdzić lub przeciwnie) i pod to układasz pytania. W Internecie poszukaj przykładów.

[Dorota79]

Mam pytanie. Czy wysyłał ktoś do rodziców, opiekunów ankietę celem zorientowania się, jak wygląda czytanie w domu książek przez dzieci, młodzież?

[ewab]

Robiłam ankietę dla rodziców w 2017 (w ramach pierwszej edycji NPRC). Nie zapytałam rodziców, czy czytają dzieciom w domach, albo czy sami cokolwiek czytają. Teraz bym ich o to zapytała Zadałam im takie pytania: Jak często Pani/Pana dziecko czyta książki w wolnym czasie? Jakie książki najczęściej czyta Pani/Pana dziecko? O jakich bohaterach Pani/Pana dziecko najczęściej czyta? Jakie książki powinny znajdować się w bibliotece szkolnej? Książki o jakiej tematyce powinny według Pani/Pana znajdować w się w bibliotece szkolnej? Czy są książki, których absolutnie nie życzy sobie Pan/Pani w bibliotece szkolnej?

[Dorota79]

Robiłam ankietę dla rodziców w 2017 (w ramach pierwszej edycji NPRC). Nie zapytałam rodziców, czy czytają dzieciom w domach, albo czy sami cokolwiek czytają. Teraz bym ich o to zapytała Zadałam im takie pytania: Jak często Pani/Pana dziecko czyta książki w wolnym czasie? Jakie książki najczęściej czyta Pani/Pana dziecko? O jakich bohaterach Pani/Pana dziecko najczęściej czyta? Jakie książki powinny znajdować się w bibliotece szkolnej? Książki o jakiej tematyce powinny według Pani/Pana znajdować w się w bibliotece szkolnej? Czy są książki, których absolutnie nie życzy sobie Pan/Pani w bibliotece szkolnej?

I co rodzice napisali w ankiecie?

[ewab]

I co rodzice napisali w ankiecie?
[/quote]

Generalnie z ankiety wynikało, że w bibliotece szkolnej powinny znajdować się lektury szkolne i książki przygodowe. Niektórzy wypisywali tytuły książek, które powinnam kupić i były to głównie książki z klasyki dla dzieci - Kubuś Puchatek, M. Musierowicz, albo te popularne - Harry Potter, Gwiazd naszych wina itp. Niektórzy pisali też. że w bibliotece szkolnej powinna znajdować się literatura obyczajowa by uczniowie mogli w nich szukać odpowiedzi na nurtujące ich pytania: o przyjaźń, o miłość i o inne dotyczące ich sprawy .
Była też odpowiedź, że w bibliotece nie powinny znaleźć się romanse bo mają zły wpływ na dzieci.
Rodzice deklarowali, że uczniowie w wolnym czasie czytają głównie lektury szkolne i że ogólnie czytają kilka książek w ciągu roku. Byli też rodzice, którzy odpowiedzieli, że ich dzieci nie czytają wcale. Na pytanie o jakich bohaterach dzieci czytają najchętniej rodzice odpowiadali, że największą popularnością cieszą się Realistyczni bohaterowie, którzy przezywają niesamowite przygody.
To tak mniej więcej

[bwolna]

Co 2 lata przeprowadzam ankietę w II klasach (liceum). Chcę wiedzieć, jaka jest podstawowa znajomość biblioteki, jej zbiorów i zasad działania wśród uczniów uczęszczających przez co najmniej rok do szkoły. Przy okazji poznaję gusty i wybory czytelnicze, pozwalam niemal "zamówić" konkretne pozycje (pytanie nr 7) i to "działa"! Trzecioklasiści miewają żal (że oni nie byli pytani o takie rzeczy) - wtedy bez ankiety mają prawo złożyć swoje zapotrzebowania - żeby nie powiedzieć "zachcianki" Podaję pytania z ankiety - może się komuś przyda gotowy wzór, lub przynajmniej posłuży jako inspiracja:

wypełnia: Chłopak □ Dziewczyna □
1. Jak często czytasz książkę inną niż lektura szkolna?
• codziennie lub prawie codziennie
• raz w tygodniu
• raz w miesiącu
• kilka razy w roku
• wcale
2. Jeśli czytasz, to najchętniej:
• literaturę obyczajową („z życia wzięte”)
• fantastykę
• sensację/kryminał
• literaturę faktu, reportaże, biografie, relacje z podróży (podkreśl, co najchętniej)
• książki popularnonaukowe, naukowe, poradniki, atlasy (podkreśl, co najchętniej)
• inne (jakie?)…………………………………………………………(wpisz, co lubisz)
3. Jeśli czytasz, to:
• książkę tradycyjną
• e-booka
• nie czytam, ale słucham audiobooka
4. Jak oceniasz jakość zasobów biblioteki szkolnej?
• bogate
• wystarczające
• ubogie
• nie znam zasobów biblioteki
5. Szkolna biblioteka funkcjonuje także online
• wiem o tym i korzystam
• wiem o tym, ale nie korzystam
• nie wiedziałam/-em, ale skorzystam
• nie interesuje mnie to
6. Jakie są twoje oczekiwania wobec biblioteki, co byś zmienił/a? …………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….……………………..
7. Przyjdę wypożyczyć książkę (wpisz autorów i tytuły książek, które Twoim zdaniem należy kupić do biblioteki spoza kanonu lektur szkolnych!):
• ……………………………………………………………………………………..
• ……………………………………………………………………………………..
• ……………………………………………………………………………………..

[Dorota79]

Dziękuję za odpowiedzi. Odkąd wygasły gimnazja, na nowo tworzymy szkołę podstawową, więc z młodszymi dziećmi nie miałam okazji pracować przez kilkanaście lat. Nie wiem, czy tak jest u mnie, czy wszędzie, ale zauważyłam, że jeszcze w zerówce, w klasach pierwszych czytelnictwo (a może tylko wypożyczanie książek?) jest na dobrym poziomie. Od drugiej klasy jednak niestety drastycznie spada. Najmłodsze dzieci cieszą się, że mogą sobie same wybrać książki i je wypożyczyć, stąd pewnie to zainteresowanie nimi. W starszych klasach jednak, kiedy uczniowie muszą już czytać na lekcje różne teksty, lektury itd. nie chce im się czytać nic więcej. Nowości, różne akcje czytelnicze organizowane przeze mnie, nauczycieli. bibliotekę publiczną, moja bardzo życzliwa postawa wobec uczniów - nie przekładają się na wzrost zainteresowania książkami. W bibliotece jest cisza, miło, przyjemnie, dobrze posiedzieć, pogadać, ale już poczytać Młodsze dzieci biorą przykład ze starszych, które mało czytają, przesiadują na telefonach, i zaczynają ich naśladować. Czy to lenistwo, brak czasu, a może co innego jest powodem takiego stanu rzeczy? Jak to u was wygląda?

[ewab]

Różnie to jest. Zauważyłam, że te dzieciaki, które w przedszkolu co tydzień wypożyczały książki i którym rodzice czytali to do 7 klasy sięgają po czytadełka. W bibliotece podczas przerw uczniowie, którzy chcą usiąść wygodnie (mam materace i pufy) muszą mieć książkę w ręku. Generalnie trudno jest z tym czytaniem. Też staram się robić akcje czytelnicze, ale to niewiele daje.
Starsi chcą, żebym im czytała - jest to dla mnie sygnał, że tęsknią do kontaktu ze światem z książki. Na zastępstwach często daje im coś do kolorowania i czytam - uwielbiają to. Jednak nadal sami nie sięgają po książki - a jeśli już muszą, to zwykle po ulubioną lekturę z klas 1-3.

[Elka110]

Polonistka ucząca w klasie VIII redagowania wywiadu ( więc chyba i ankiety?) mówi, że pytania nie powinny się zaczynać od wyrazu "czy". Ale może to dotyczy tylko wywiadu. Wtedy odpowiadający może udzielić tylko 1 odpowiedzi, a to nam daje mało informacji.

[Arlecik]

Mogę podpowiedzieć, że wygodnie jest zrobić ankietę przez internet. Od czasu pandemii robię badania z wykorzystaniem jednej z darmowych aplikacji internetowych. Łatwo jest tak przygotowany kwestionariusz rozesłać wśród ankietowanych, na przykład przez dziennik elektroniczny. Wyniki są też automatycznie zliczane.

[Rudolfina]

Dziękuję za odpowiedzi. Odkąd wygasły gimnazja, na nowo tworzymy szkołę podstawową, więc z młodszymi dziećmi nie miałam okazji pracować przez kilkanaście lat. Nie wiem, czy tak jest u mnie, czy wszędzie, ale zauważyłam, że jeszcze w zerówce, w klasach pierwszych czytelnictwo (a może tylko wypożyczanie książek?) jest na dobrym poziomie. Od drugiej klasy jednak niestety drastycznie spada. Najmłodsze dzieci cieszą się, że mogą sobie same wybrać książki i je wypożyczyć, stąd pewnie to zainteresowanie nimi. W starszych klasach jednak, kiedy uczniowie muszą już czytać na lekcje różne teksty, lektury itd. nie chce im się czytać nic więcej. Nowości, różne akcje czytelnicze organizowane przeze mnie, nauczycieli. bibliotekę publiczną, moja bardzo życzliwa postawa wobec uczniów - nie przekładają się na wzrost zainteresowania książkami. W bibliotece jest cisza, miło, przyjemnie, dobrze posiedzieć, pogadać, ale już poczytać Młodsze dzieci biorą przykład ze starszych, które mało czytają, przesiadują na telefonach, i zaczynają ich naśladować. Czy to lenistwo, brak czasu, a może co innego jest powodem takiego stanu rzeczy? Jak to u was wygląda?

Doroto, jestem w tej samej sytuacji - tworzyłam bibliotekę SP od podstaw - po wygaszonym gimnazjum.
W gimnazjum czytelnictwo było porażką. Stawałam na głowie, żeby dotrzeć do nastoletniego czytelnika. Nie zawsze mi się udawało...
Praca w bibliotece SP daje mi o wiele więcej satysfakcji. Z dziećmi klas I-III pracować to sama radość. Masz rację - z wiekiem stają się mniej aktywni czytelniczo, ale mimo wszystko czytają. Książki zakupione z NPRCz niewątpliwie przyczyniają się do zwiększenia atrakcyjności biblioteki dla młodego czytelnika.

[bwolna]

Koleżanki - dzięki za Wasz trud i dobre chęci we wdrażaniu do czytania! Po gimnazjum trafiłam do liceum i widzę efekty Waszej pracy! Jeśli uczeń jest w podstawówce zachęcany do czytania, zaznajomiony z akcjami typu "Upoluj swoją książkę!" (w tym roku po raz pierwszy były książki dla młodszych czytelników do upolowania!) i innymi, to procentuje ta Wasza aktywność u mnie, w szkole średniej! Mam bardzo życzliwie nastawioną do biblioteki i czytelnictwa Dyrekcję (co przekłada się na kasę na nowości...) i użytkownik ma w czym wybierać. Te dwa czynniki owocują całkiem dobrą statystyką wypożyczeń literatury pięknej (poza kanonem lektur). Jesteście wielkie i nie ustawajcie w staraniach, choć to nie Wy możecie obserwować efekty tych starań... Życzę Wam poczucia "użyteczności własnej": Wasi uczniowie chyba są w tym wieku, kiedy bezmyślnie powiela się schematy starszych kolegów. A moi uczniowie dojrzewają z każdym dniem - także czytelniczo i ja to widzę. I wiem skąd się wzięło, bo jeśli nie udaje mi się zachęcić do wypożyczenia "czegokolwiek", to często słyszę właśnie, że do tej pory nikt nie proponował, że w podstawówce "się nie czytało", że "biblioteka była słaba", że "pani nigdy z nami nie rozmawiała" i tym podobne zwierzenia. Czyli to WY wywieracie wpływ! Dziękuję!