Niestety taki przypadek poznałam z autopsji... Koleżanka przesłała mi ulotkę do umieszczenia na stronie szkoły; był tam m.in. niewielki, kolorowy rysunek przedstawiający bawiące się dzieci. Mniej więcej po miesiącu przyszło pismo z kancelarii prawnej o naruszeniu praw autorskich oraz żądanie wykupienia licencji na "utwór". Od razu pojawił się argument, że nie może tu być mowy o celach edukacyjnych, gdyż "strona jest dostępna dla wszystkich internautów".
Dyrekcja, zgrzytając zębami, zapłaciła 380 zł. No, może to nie jest jakaś katastrofalna kwota i do sądu nas nie pozwano, ale szkoda wyrzuconych pieniędzy. Następnie dostałam polecenie, żeby usunąć ze strony wszystkie obrazki, co niniejszym uczyniłam i... teraz strona wygląda nijako. Ze zdjęciami dzieci też ostrożnie, gdyż rodzice muszą wyrazić zgodę. Możemy sobie stołki i ławki fotografować do woli i bezproblemowo...
W związku z tym pytanie: czy znacie strony, skąd MOŻNA pobierać obrazki i na jakich warunkach???