niedziela 28 sie 2016, 08:35
Nie każdy miał szczęście do normalnych dostaw podręczników. Ja miałam szczęście, że nie zdążyłam wpisać techniki- potem doszły 2 kolejne techniki na adres szkoły ale nie te były zamawiane.
Czemu w grudniu? Były dostawy: inna ilość w paczkach a inna w zamówieniu, niewłaściwe tytuły - wybrane inne, itp. Były korekty korekt- u mnie dla klas 1-3 zamawia jedna nauczycielka, dla starszych druga, nie ja- to tylko sprawa porządkowo, bo nie one są winne bałaganu a wydawnictwa/dystrybutor raczej.
Po setkach telefonów anulowano korekty po korektach / nawet żądano, by księgowa zapłaciła im jakoś zaliczkowo bez faktury właściwej, księgowa odmówiła rzecz jasna/ i w grudniu doszły faktury.
Nigdy w swojej pracy nie widziałam tylu nieprawidłowości jak w "podręcznikach" rządowych. Od nas się wymaga dokładności i rozlicza za grosz, a jak wygląda sama akcja wprowadzania podręczników? Jakim kosztem dosłownie?? /płace mamy zamrożone 5 lat, bo na to nie ma, dla NAS nie ma/