Witajcie! Dzisiaj w Głosie Nauczycielskim (artykuł GN z dnia 09.03.2017, str. 3) przeczytałam o projekcie nowego modelu finansowania oświaty, a w szczególności wynagradzania nauczycieli. MEN chce finansować szkoły z subwencji oświatowej, która miałaby zabezpieczyć 100% pensji nauczycieli z tzw. "ramówki". A co z pensjami innych np.
NAUCZYCIELI BIBLIOTEKARZY - nie wiadomo. Pieniędzy z subwencji może zabraknąć dla nas jak również nauczycieli świetlicy, pedagogów, logopedów. Samorządom nie będzie się opłacać zatrudniać takich nauczycieli, im mniej tym lepiej. Sprawa wraca jak bumerang co jakiś czas. Bibliotekarz jest "wspaniały i potrzebny" jak trzeba realizować 200 godzin zastępstw w roku (oczywiście w ramach pensum i bez wynagrodzenia), jechać na 20 wycieczek, organizować imprezy szkolne, nadzorować kilkanaście egzaminów zewnętrznych itp. Jednak w innych ważnych
sytuacjach to jesteśmy "nauczycielami drugiej kategorii". PS. Gdyby wystawić fakturę za przepracowane godziny zastępstw niektórym samorządom to ich budżet mógłby nie wytrzymać