Czasopisma od większości wydawców jeszcze przychodzą, ponieważ wydawcy są postawieni pod ścianą i odbywa się to ich kosztem.
RUCH wciąż posiada (coraz mniejszą) bazę klientów, ale - jak powszechnie wiadomo - nie jest w stanie spłacić swoich zobowiązań finansowych. Wydawcy mają więc wybór: powiedzieć dosyć i być może stracić tę grupę czytelników lub dalej przekazywać czasopisma bez pewności czy i kiedy RUCH za nie zapłaci. Na razie większość wydawców trwa w tej sytuacji, ale nikt nie jest w stanie stwierdzić, jak długo to potrwa.
Z roku na rok z płatnościami RUCH-u jest coraz gorzej i doszliśmy do etapu, w którym kolporter zagraża całej branży. Małe wydawnictwa nie mogą sobie pozwolić na "zamrażanie" dużych należności np. na ponad pół roku, windykować, wysyłać noty, negocjować system spłat. Równolegle pojawiają się w mediach informacje, że firma prezesa RUCH, który właśnie zwolnił stanowisko, otrzymała w ciągu 6 lat 34,5 mln zł.
Do tego dochodzi aspekt dotyczący wszystkich kolporterów, mianowicie że ich rola od pewnego czasu po prostu nie ma sensu.
Kiedyś wydawcy nie mieli swoich sklepów internetowych, dobrych programów do faktur itp., więc kolporterzy usprawniali proces zamawiania i oferowali prowizje zbliżone wartością do znaczka pocztowego, więc mieli te same ceny. Ostatecznie czytelnicy byli zadowoleni, bo zamawiali wszystko w jednym miejscu, kolporterzy zarabiali, a wydawcy nie musieli przyjmować telefonicznie tysięcy zamówień i wysyłać ich ręcznie pocztą.
Może u innych wydawców jest to bardziej skomplikowane, ale złożenie zamówienia na naszej stronie zajmuje 3 minuty, następnie dociera automatycznie generowana faktura z danymi nabywcy i odbiorcy. Czasopisma są wysyłane pocztą automatycznie, bezpośrednio z drukarni. Do tego dochodzą koszty. Prowizje kolporterów są tak wysokie, że dawno przestały mieć cokolwiek wspólnego z wartością znaczka pocztowego. Pośrednictwo kolporterów dla wszystkich przestało być opłacalne.
Dlatego my gorąco zachęcamy do zamawiania prenumeraty bezpośrednio u wydawców. U nas (
http://www.promocja2019.pl.) jest o wiele taniej, czasopism nie trzeba znikąd odbierać (przychodzą za darmo pocztą), dodajemy mały prezent i mamy bardzo łatwy sposób zamawiania. Do tego dochodzi mniej wymierny aspekt, że po prostu jest to forma wsparcia czasopisma.
Każdy wydawca ma pewnie punkt, w którym uzna, że ta współpraca nie ma już sensu. Dlatego trudno powiedzieć, co będzie z tą firmą w przyszłości. Pewne jest jednak to, że RUCH notorycznie łamie warunki umów z wydawcami i gdyby nadal odpowiadał za większość rynku, to wielu wydawców nie mogłoby już funkcjonować, bo zwyczajnie nie mieliby pieniędzy dla autorów, na druk itd.