poniedziałek 25 lis 2019, 22:38
Rudolifo, na litość Boską...
Naszym zadaniem nie jest bycie omnibusem od wszystkiego- czyli od niczego. W ciągu 5 minut jestem w stanie wypisać całą litanię zadań, którymi możemy się wykazać jako nauczyciele bibliotekarze, NIGDY nie będą to NIELEGALNE / nielegalność- potwierdzone prawnie/ zastępstwa za nieobecnych nauczycieli, czy opiekun za wszystkich, na każdą okazję.
Wręcz przeciwnie! Jakim cudem masz dbać o bibliotekę na wysokim poziomie, jak się zgadzasz na takie podejście? Na zamknięte drzwi, na brak czasu z racji zastępstw, na sam fakt traktowania cie gorzej niż każdego innego dydaktyka??, który ZARABIA całkiem sporo / u mnie ok. 300- 400 zł więcej niż ja , z tym samym stażem i awansem/ na tzw. "godzinach"?
W żadnym wypadku, nie uraź się, ja już niedługo kończę swoją pracę zawodową /doczekać się nie mogę, tak mam dość bicia się ze ścianą od lat/ , ty i inni- jeśli się poddacie, skończycie po latach jako frustraci, bo jeśli ma się ambicję, inaczej się nie da... Albo frustracja albo /.. kompletne oderwanie od rzeczywistości w pracy.
Krótko o obowiązkach:
dostosowywanie zadań do potrzeb danej szkoły, konkretnych uczniów /np. stworzenie miejsca /azylu dla uczniów wykluczanych z grupy równieśniczej, wzmacnianie ich, poświecenie chwili czasu/, zajęcia z grupami uczniów /niekoniecznie klasami/ np. na przerwach, przed lekcjami, po nich, współpraca z wychowawcami klas i wychowawcami świetlicy w organizacji zajęć integracyjnych, czytelniczych, inspiracyjnych do uczenia się, do szukania wiedzy z każdej dziedziny...., imprezy czytelnicze dla całej szkoły np. z okazji MMBS, :Jak nie czytam...", Dnia Misia, Walentynek...
Dzień Misia 2019- przykład tylko- przygotowałam z koleżanką akcję podrózniczą: łapki/ ślady niedźwiedzia rozłożone po całym lokalu, po śladach trzeba znaleźć ukryte książki, zebrać do wielkiego kosza- ułożyć na wystawce wg najciekawszych, zdaniem uczniów, krótki film o Paddingtonie jako misiu klasyki angielskiej, zebranie dzieci na pufach- przeczytanie / z odpowiednią intonacją/ przez nauczycielki /świetlicy i bibl./ fragmentów wybranych książek, prezenty dla dzieci w formie baloników /do fragmentu z Puchatka/.
Jak takie akcje planować, uważając, że "fajnie" jest latać na wszelkie opieki i zastępstwa??? Absolutnie niemożliwe.
Każdy dyrektor powinien się starać, by nauczycielowi bibl. "chciało się chcieć", bo od tego zależy też JEGO wizerunek JAKO DYREKTORA. Wieści, jak zarządza każdą pracownią, naprawdę roznosza się lotem błyskawicy. Autorytet buduje się latami, traci w ciągu mgnienia oka.
Rudolfino, nie obraź się, ale póki się nie wykończyłaś, przemyśl wszystko.
Ach..., "działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa uczniów" w bibliotece i szkole- są książeczki typu: "Nie rozmawiaj z nieznajomym" /seria ABC/, o ruchu drogowym.. i innych zagrożeniach... Są tez nasze działania - dyżury dydaktyków na korytarzach, w salach, nasze w bibliotece, odpowiednie ustawienie wyposażenia etc..