Witam, mam przed sobą skontrum (zaznaczam, że przejęłam bibliotekę bez niego i z różnymi jej "kwiatkami") oraz pytanie dotyczące właśnie przygotowania się do niego:
1.czy miałoby sens wprowadzenie najpierw zrobionego, a nie wprowadzonego do komputera kilka lat temu ubytkowania,
2.czy opłaca mi się najpierw zubytkować kolejne pozycje (byłoby ich całkiem sporo) i dopiero z takimi porządkami przejść do robienia skontrum,
3.czy ułatwiłoby mi pracę ściągnięcie (ile się da) zaległości i wypożyczeń na kontach czytelników
4. czy realnym jest robienie skontrum z otwartą dla czytelników biblioteką?
1. To zależy od tego, czy komputeryzacja jest już zatwierdzona w księgowości. Jeśli tak - to pewnie wpisywanie ubytków ma sens, Jeśli nie - to trzeba je zaznaczyć na arkuszach skontrum, ponieważ do księgowości trzeba zanieść papierowe arkusze skontrum i w protokole podać liczbę ubytków według nich.
2. To zależy od czasu na wykonanie skontrum. Ubytkowanie i skontrum długo trwają. Jeśli czas jest długi, można najpierw zrobić selekcję.
3. Z tym może być kłopot. Zaległości naszych czytelników potrafią długo wracać. Jednak należy podejmować próby
.
4. Jest realne - zwykle tak robię. Ale niestety wiąże się to z frustracją, szczególnie na końcowym etapie.