środa 08 gru 2021, 11:00
Nie jest łatwo z tymi zastępstwami.
Wiem, że dyrektorom nie jest łatwo wysyłać bibliotekarza na zastępstwo, ale nie mają wyjścia. Szczególnie teraz, kiedy nauczyciele choruje, lub mają kwarantanny. Organy Prowadzące martwią się o budżet, bo opłaty coraz droższe..., więc chyba nie da się tego przeskoczyć. Nieraz zastanawiam, czy nie lepiej poszukać pracy w bibliotece publicznej, bo tam nie ma zastępstw i człowiek już rano wie, co będzie robił przez cały dzień, a my w szkole to wiadomo, jak nie zastępstwo w szkole, to jakaś komisja konkursowa, to wycieczka, to jakiś dyżur... same niespodzianki. Ale z drugiej strony, dla nas zastępstwo jest czasem jedyną możliwością dotarcia do uczniów, którzy boją się książek.
Osobiście wolę iść na niepłatne zastępstwo (nie mam ich dużo - rzadko więcej niż 5h tygodniowo) niż siedzieć po godzinach w pustej szkole i je odrabiać.