Strona 1 z 1

Chwilowe zastępstwa

: czwartek 17 lis 2022, 11:05
autor: M.W
Czy istnieją u was tzw. chwilowe zastępstwa? Nauczyciel nie zdążył dojechać na czas do szkoły i idziecie go zastąpić oczywiście bezpłatnie, po czym okazuje się, że jesteście z klasą przez większość lekcji (30-35 min), a nauczyciel ma za lekcję normalnie płacone.

Re: Chwilowe zastępstwa

: czwartek 17 lis 2022, 14:46
autor: Zuzza
Na więcej niż 25 lat pracy miałam tak 3 razy, słownie trzy. Z tego 2 to było rzeczywiście mniej niż kwadrans. A raz koleżanki dziecko miało wypadek w swojej szkole i po koleżeńsku pilnowałam prawie godzinę, zanim wróciła. Okazało się, że straszna histeryczka wychowawczyni dziecka. Wezwali karetkę, bo zaczepił dłonią o coś ostrego na krześle i mocno krwawił. Ale nie trzeba było nawet zszywać, więc ok. Koleżanka wróciła na swój plac boju.

Re: Chwilowe zastępstwa

: sobota 19 lis 2022, 18:40
autor: Juliusz Wasilewski

Re: Chwilowe zastępstwa

: czwartek 15 gru 2022, 17:27
autor: AnnoDoro40
Niestety w prawie każdej szkole istnieją te "chwilówki". Nam się za nie nie płaci-bo podobno w bibliotece nic się nie robi, ale nauczyciel danego przedmiotu, mimo , iż się spóźnił ponad 25 minut na lekcję, ma za nią zapłacone. To się już chyba nIGDY nie zmieni. Niestety...

Re: Chwilowe zastępstwa

: piątek 16 gru 2022, 09:55
autor: M.W
AnnoDoro40 pisze:
czwartek 15 gru 2022, 17:27
Niestety w prawie każdej szkole istnieją te "chwilówki". Nam się za nie nie płaci-bo podobno w bibliotece nic się nie robi, ale nauczyciel danego przedmiotu, mimo , iż się spóźnił ponad 25 minut na lekcję, ma za nią zapłacone. To się już chyba nIGDY nie zmieni. Niestety...
Dziękuję bardzo za ten głos, bo już myślałam, że taki proceder jest stosowany tylko w mojej szkole. :(

Re: Chwilowe zastępstwa

: piątek 16 gru 2022, 15:45
autor: Rudolfina
U mnie też tak. Nie ma dnia bez chwilówki.
Najczęściej "prosi" mnie o to dyr, bo PILNIE MUSI wezwać nauczyciela do siebie. Z chwilówki robi się prawie cała lekcja :evil:

Re: Chwilowe zastępstwa

: czwartek 25 sty 2024, 10:15
autor: Rudolfina
Tak na podsumowanie półrocza: ile miałyście zastępstw na lekcjach za nieobecnych nauczycieli? Ja miałam 21 i nie wiem, czy to dużo, czy mało...

Re: Chwilowe zastępstwa

: czwartek 25 sty 2024, 10:27
autor: bibliotekarka7
Mało. Ja miałam 31. Do tej pory:)

Re: Chwilowe zastępstwa

: czwartek 25 sty 2024, 11:09
autor: Dominika777
Ja w tym semestrze tylko 13. Ogromna poprawa :)

Re: Chwilowe zastępstwa

: czwartek 25 sty 2024, 13:05
autor: kno_da
Ja miałam tylko 2, ale jestem poza biblioteką "świetlicą biblioteczną", jak to zostało nazwane w Librusie. Rejestruję dzieci z klas V-VIII, które czekają na zajęcia lub rodziców (rano i po lekcjach). Dodatkowo jeszcze sprawuję opiekę nad uczniami, którzy nie chodzą na religię itp.

Re: Chwilowe zastępstwa

: piątek 26 sty 2024, 10:36
autor: Rudolfina
"Świetlica biblioteczna" :shock:
Długo pracuję w szkole, ale tego jeszcze nie słyszałam.

Re: Chwilowe zastępstwa

: piątek 26 sty 2024, 12:06
autor: aan
W tym semestrze 24 ...
"Świetlica biblioteczna" - szok i niedowierzanie oraz smutek
... ale jak patrzę na bibliotekę publiczną, w której 1/3 powierzchni to kącik zabaw z pluszakami, grami, grzechotkami, chodzikami itp to w sumie się nie dziwię

Re: Chwilowe zastępstwa

: poniedziałek 29 sty 2024, 13:03
autor: pani_karka
Do tej pory miałam 17 bezpłatnych lekcji, 10 płatnych (do odrobienia po godzinach) i kilka bezpłatnych dyżurów na przerwach.

Co do świetlicy bibliotecznej: kilkanaście lat temu pracowałam w szkole, w której nie było świetlicy. Jeden rodzic wynegocjował u dyrekcji, że biblioteka będzie czynna do 17.00, żeby jego córka mogła czekać na niego po lekcjach. Jedno dziecko. Dla jednego dziecka zmieniłyśmy cały plan: od 7.45 pracowała jedna bibliotekarka, o 11.00 przychodziła do pracy druga. Praca biblioteczna była prowadzona jak zwykle, a dziecko samo organizowało sobie czas: odrabianie lekcji, nauka, czytanie... Ojciec przyjeżdżał na 17.00 i pomstował, że ledwo zdąża i że będzie prosił panią dyrektor o przedłużenie czasu pracy biblioteki do 17.30 (notabene, dojazd w jedną stronę zajmował mi wtedy 1,5 godziny, wiec wizja powrotu o 19.00 do mnie nie przemawiała). Ojciec nie zdołał niczego wynegocjować, bo dziecko wcześniej zapadło na nerwicę szkolną i rozsądnym wyjściem okazało się wynajęcie dla niego opiekunki, która odbierała je po lekcjach. Wróciłyśmy do klasycznych godzin pracy.

Rok później organ prowadzący oznajmił, że pozostawi nam dwa etaty w bibliotece, o ile w jej ramach będziemy prowadzić świetlicę. Tym razem to ja się postawiłam i zrezygnowałam z 1/3 etatu, żeby nie mieli nas czym szantażować. I nagle się okazało, że gminę jednak stać na zapłacenie nauczycielkom klas 1-3 nadgodzin za prowadzenie normalnej świetlicy...