Nie dziwmy się więc, że w ramach dotacji z NPRCz kupuje się średnio 40% lektur...Zuzza pisze: ↑poniedziałek 30 sty 2023, 11:33Nie ma niestety takiego zapisu. Może to dobrze, może nie. Zależy od wielkości szkoły. Ja mam na roczniku 130 - 150 dzieci (po 5 oddziałów). Muszę mieć nie mniej niż 35 dla maluchów i 50 - 70 dla 4 - 8. I toczyć boje o ustalanie, by tej samej lektury nie omawiano w więcej niż 2 klasach na raz. Nie ma wydzielonego funduszu na bibliotekę.Nie ma przepisu, by coś takiego wymuszał. Jest rubryka "pomoce naukowe". Jak dyrekcji zależy, da dużo. Jak nie, da na pracownię chemiczną, piłki czy to co tam trzeba. W czasach komuny był m.in. przepis, by na 100 uczniów nie mniej niż 40 egz. każdego tytułu lektury było. Ale to od 1995 nie obowiązuje. I dobrze. Nie dokupuję ostatnio lektur dla 1 - 3, bo pewnie po wyborach znowu coś zmienią. Taki dziwny u nas kraj, co zmiana opcji politycznej, to reforma oświaty. Oczywiście pozorna.
Byłam w takiej sytuacji. Spakowałam do pudeł po papierze ksero, pudła ponumerowałam. Wyszło 15.Dorota79 pisze: ↑piątek 13 paź 2023, 08:16Trochę z innej beczki. Po gimnazjum zostały mi lektury, które już nimi nie są. oczywiście, że ich nie wyrzucę, bo kanon się może zmienić. Zajmują mi sporo miejsca na półkach, a na nowe lektury tego miejsca mi brak. Co zrobić z tymi starymi książkami - spakować do pudeł, wynieść do innego pomieszczenia? Czy miał już ktoś taką sytuację, że trzeba było to zrobić? A może co innego wymyślić, tylko co?
A czy możesz mi wysłać na priv, jak to wygląda? Prawie nie korzystam z excella, stąd prośba.Rudolfina pisze: ↑piątek 13 paź 2023, 11:03Byłam w takiej sytuacji. Spakowałam do pudeł po papierze ksero, pudła ponumerowałam. Wyszło 15.Dorota79 pisze: ↑piątek 13 paź 2023, 08:16Trochę z innej beczki. Po gimnazjum zostały mi lektury, które już nimi nie są. oczywiście, że ich nie wyrzucę, bo kanon się może zmienić. Zajmują mi sporo miejsca na półkach, a na nowe lektury tego miejsca mi brak. Co zrobić z tymi starymi książkami - spakować do pudeł, wynieść do innego pomieszczenia? Czy miał już ktoś taką sytuację, że trzeba było to zrobić? A może co innego wymyślić, tylko co?
Numery inwentarzowe tych książek wprowadziłam do arkusza kalkulacyjnego, łącznie z numerem pudła, w którym się znajdują.
Po ustawieniu sortowania A/Z widzę je od numeru najmniejszego do najwyższego. Przy okazji skontrum nie będę musiała otwierać pudeł.
Miałam problem ze schowaniem tylu pudeł, ale ostatecznie wyprosiłam szafę w jednym z pomieszczeń
Wrócę jeszcze do tematu. Jak myślisz, czy w excellu lepiej to zrobić niż w wordzie i dlaczego lepiej, jeśli oczywiście lepiej. A może bez różnicy gdzie? Pytam, bo z excellem nie jestem za pan brat
Wróć do „Biblioteka w Szkole - Forum Ogólne”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 236 gości