czwartek 23 mar 2023, 12:26
U mnie jest ten problem, że dyrekcja ostatnio ma do mnie pretensje, że nie organizuje żadnych konkursów ani akcji czytelniczych, a na to zwyczajnie nie mam czasu, a tym bardziej energii (po cudnych zajęciach opiekuńczych, nie wspominając o jakże wysokim wynagrodzeniu za naszą pracę). U mnie grupy opiekuńcze w najgorszym momencie miały 72 osób (połączenie 3 klas, które nie chodzą na religię). Każda z grup to obecnie minimum 20 osób - co generuje hałas, a ja nie mam żadnych środków zaradczych, bo same wstawianie uwag na dzieciach nie robi żadnego wrażenia, a generuje tylko problemy z rodzicami, którzy piszą/wydzwaniają i trzeba się tłumaczyć z tego, że to "nie my jesteśmy garbaci". U mnie również nauczyciele mają mega dużo płatnych zastępstw, również pani pedagog i psycholog, które wcale nie muszą odpracowywać godzin, które nie spędziły na swojej pracy, tylko na zastępstwach. Ja natomiast, gdy tylko upomnę się, że byłam na zastępstwie i chciałabym otrzymać za nie pieniądze - wywołuje od razu zdziwienie dyrekcji i komentarza, ale proszę pamiętać, że tą godzinę musi pani odpracować - jakbym w trakcie pracy nie wykonywała czynności, które do niej nie należą (czyli sławetne zajęcia opiekuńcze). Szczerze mówiąc zupełnie inaczej wyobrażałam sobie pracę w bibliotece szkolnej - na pewno nie jako opiekę nad dziećmi (dodam że pracuję w liceum, więc to są już dzieci prawie dorosła, a przynajmniej za takie chcą uchodzić!).