Godziny nadliczbowe a prawo pracy

[Norwidkaa]

Dzień dobry, w tym roku mam przydzielone 10 godzin ponadwymiarowych w bibliotece, co się z tym wiąże pracuję po 8 godzin dziennie.
Co w przypadku konferencji, która zaplanowana jest na 3 lub 4 godziny. Jestem wtedy po 11, 12 godzin w pracy. Wiem, że muszę mieć 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku, i tu pewnie ta ciągłość będzie. Ale czy prawo nie reguluję jakoś takiego czasu pracy? Generalnie i tak większość informacji podczas konferencji mnie nie dotyczy, ale dyrekcja upiera się, że mam przychodzić, a przecież w takim wypadku przekraczam 40 godzinny tydzień pracy.

[Rudolfina]

Z tego, co widzę w naszej szkole, to nieobecność na konferencji nie skutkuje jakimiś sankcjami. Są tacy, którzy pojawiają się na radzie raz - dwa razy w roku. Poza tym, zawsze masz możliwość zapoznania się z protokołem konferencji, więc żadna ważna informacja Cię nie ominie.

[Zuzza]

Wszystko zależy od umowy z dyrekcją. Po prostu ustal z nią, czy jest konieczne, by na niej być. Pamiętaj, że 40 h to 30 z etatu bibliotekarza plus inne (w tym szkolenia w szkole i poza nią). A nadgodziny to czas ponad 40 h w tygodniu. Ty się zgodziłaś na 10 h nadgodzin czyli 50h tygodniowo, i za to ci płacą te 10 dodatkowo poza poborami.

[Rudolfina]

Ja bym była ostrożna. Dyrekcja ZAWSZE powie, że należy być na konferencji i że jest to obowiązek członka Rady Pedagogicznej.

[kno_da]

Wszystko zależy od umowy z dyrekcją. Po prostu ustal z nią, czy jest konieczne, by na niej być. Pamiętaj, że 40 h to 30 z etatu bibliotekarza plus inne (w tym szkolenia w szkole i poza nią). A nadgodziny to czas ponad 40 h w tygodniu. Ty się zgodziłaś na 10 h nadgodzin czyli 50h tygodniowo, i za to ci płacą te 10 dodatkowo poza poborami.

Myślę podobnie jak Zuzza. 30 godzin to etat bibliotekarza + 10 (do 40) innych aktywności typu RP, praca w domu na rzecz biblioteki itp. Nadgodzin nie wlicza się do 40 godzin tygodniowej pracy, bo za to dostajesz dodatkowe wynagrodzenie.