Zuzza

rozliczanie

czwartek 29 maja 2008, 13:25

Ale najgorzej mam z nauczycielami ,ich rozliczyć to cud!
WŁAŚNIE!
u mnie wszyscy wyjeżdzają na wycieczki i jkieś zawody - klasy sportowe- między 2 a 12 czerwca więc książki oddają 6 klasy do 30 maja a reszta do 4 czerwca. Ale już wiem że jak 20 czerwca nie zostanie 50 nierozliczonych - uczniów jest 750 - to będzie cóóód
Pozdrawiam :? :shock: :D

Gość

czwartek 29 maja 2008, 13:54

W tym roku datę zwrotu książek wyznaczyłam do 10 czerwa. Na tablicy ogłoszń w pokoju nauczycielskim informacja dla wychowawców, w dzinnikach lekcyjnych wyszczególnienie. Na tablicy ogłoszeń dla uczniów - wyszczegółnienie. Po 10 czerwca ścigam również poprzez wpisywanie do dzienników (wcześniej zmiana w statucie szkoły o zachawaniu nagannym jeśli uczeń jest dłużnikiem biblioteki). RP zatwierdza zachowanie. Przez pozostałe dni wysyłam ponaglenia pocztą na adres domowy. Ściągalność maturzysów w tym roku 100 % (poprzez obiegówki). Pozostali uczniowie jeszcze ucząszczający do szkoły - zobaczymy. Nauczycieli sobie odpuściłam .... do czasu, zbieram się "na wojnę".

Anna
Posty: 970
Rejestracja: wtorek 26 wrz 2006, 10:28

czwartek 29 maja 2008, 16:21

Ja już na tej wojnie byłam. Listy zaległości osobiście wręczane przez dyrekcję. I co i nic. Poczuli się ci, którzy tak naprawdę są w porządku. Starzy dłużnicy nabrali wody w usta. Jedna z koleżanek poszła nawet na skargę jak okropnie ją potraktowałam, żądając zwrotu czegoś co już dawno oddała.Książki potem przysłała przez ucznia i oczywiście ani słowa na ten temat. Więcej z tym miałam zachodu niż efektów.
Jeśli chodzi o kwiaty to problem u mnie nie istnieje. Od 3 lat na wszelkie takie okazje jest wystawiona puszka i apel do rodziców o wrzucanie pieniędzy na hospicjum dla dzieci zamiast dawania kwiatów. Myślę, że to fajny pomysł.

beata2k
Posty: 108
Rejestracja: środa 26 kwie 2006, 21:22

piątek 30 maja 2008, 10:33

Wspaniały pomysł z tą puszką, chociaż uwielbiam kwiaty to uważam, że lepiej przeznaczyć pieniądze na właśnie taki cel, jak hospicjum czy choćby przeszczepy....
Dziewczyny! czy wy w ogóle nie śpicie?
Beata

alin
Posty: 272
Rejestracja: czwartek 09 lis 2006, 11:21

piątek 30 maja 2008, 12:25

A mnie wypożyczają do 6 czerwca a oddać muszą do 13 czerwca.
Ale i tak pewnie beda znosić dłużej na bank :D

jadwiga_w
Posty: 28
Rejestracja: niedziela 22 lip 2007, 15:34

piątek 30 maja 2008, 13:03

Ja ustaliłam termin zwrotów do 6 VI (piątek) więc jak co roku - na 2 tygodnie przed końcem roku szkolnego. Ale oczywiście znoszą książki jeszcze w ostatnim tygodniu, zwłaszcza jak przejdę się po klasach i zrobię rachunek sumienia niektórym zapominalskim... :lol:

halszka31
Posty: 111
Rejestracja: czwartek 19 lip 2007, 08:24

sobota 31 maja 2008, 15:28

Chcemy upowszechniać czytelnictwo, chcemy być przyjazne uczniom,chcemy, by biblioteka była środowiskiem przyjaznym i nie restrykcyjnym... to dlaczego dyscypliną oddawania książek nie zajmujemy się przez cały rok, ot tak od niechcenia i niezauważalnie.
Uważam, że uczniem szkoły jest się też przez wakacje - oni mają prawo czytać książki ze swojej biblioteki szkolnej. To tylko kwestia organizacji pracy biblioteki i ustawienia priorytetów. Tylko w przypadku klas kończących szkołę wykazuję szczególną pieczołowitość w ściąganiu zaległości.Nie mam dużo takich przypadków, bo pracuję nad tym przez cały rok nauki.
Dla mnie problem ściągania książek jest w obecnej chwili takim samym problemem jak np. cisza w bibliotece.
Wypracowywane na bieżąco, zależnie od okoliczności w stałym systemie wychowawczym, uświadamianym od niechcenia, życzliwie i z uśmiechem :lol:
halszka

Karolina
Posty: 423
Rejestracja: poniedziałek 10 kwie 2006, 16:30
Kontakt: Strona WWW

niedziela 01 cze 2008, 09:34

....tak... ja w tym roku doręczałam upomnienia uczniom, którzy nie oddali książek wypożyczonych w ubiegłym roku szkolnym :lol: z częścią nadal "walczę" o zwrot - najgorsze jest to, że taki uczeń u mnie w bibliotece nic nie pożyczy zanim nie odda tych książek i czytelnictwo mi przez to może troszkę spada :? A grono nauczycielskie :?: Na kartach czytelnika mam podane telefony, jeżeli ktoś inny danej księzki potrzebuje - dzwonimy, piszemy smsa i następuje odbiór ksiązki z reguły przez tego nauczyciela w potrzebie prosto z domu tego pierwszego, ja nanosze zmiany w kartach i jest ok. Tak to nie oczekuję, że zwrócą ksiązki w jakimś okreslonym czasie - mogą je przetrzymywać tyle ile chcą. Myślę, że układ jest zdrowy. Aha no i ponieważ mamy obiegówki w szkole to jeżeli nauczyciel kończy prace w naszej placówce to i tak musi się rozliczyc ze mną - wtedy, albo w cudowny sposób książki sie znajdują, albo odkupowane są inne. Wszystkim koleżankom i kolegom życze powodzenia w pracy z dłużnikami biblioteki :!: :D

Gość

wypowiedź halszki31

poniedziałek 02 cze 2008, 12:21

Cytuję "Chcemy upowszechniać czytelnictwo, chcemy być przyjazne uczniom,chcemy, by biblioteka była środowiskiem przyjaznym i nie restrykcyjnym... to dlaczego dyscypliną oddawania książek nie zajmujemy się przez cały rok, ot tak od niechcenia i niezauważalnie".
1. upowszechniam czytelnictwo
2. biblioteka jest "przyjazna" ale przetrzymywanie książek przez np. 3 lata to przesada
3. na bieżąco ( w ciągu całego roku szkolnego) ścigam dłużników
To doświadzcenie nauczyło mnie aby pod koniec roku ściągnąć wszystkie książki do biblioteki bo inaczej ich juz nie odzyskam.
Pozwół, że każdy sam będzie organizował pracę "swojej" biblioteki zamiast wygłaszać nieprzychylne sądy.

halszka31
Posty: 111
Rejestracja: czwartek 19 lip 2007, 08:24

poniedziałek 02 cze 2008, 15:26

Miły Gościu.
Oczywiście, każdy sam organizuje pracę w "swojej" bibliotece.
Tutaj wymieniamy się doświadczeniami. Nie zamierzałam nikogo pouczać,chociaż wydaje mi się, że z racji stażu ( 44 lat pracy) i doświadczenia co nieco mogłabym przekazać tym bardziej, że ciągle obficie korzystam z ciekawych pomysłów innych. Wiedza nie jest dana raz na całe życie -to codzienna praca , wieczna ciekawość i umiejętność jej zastosowania.
Kiedy mam wątpliwości - wchodzę na forum- poznaję poglądy i rozwiązania stosowane w innych bibliotekach. Nie upieram się przy swoim za wszelką cenę.Dobieram argumenty, dyskutuję z Wami i ze swoją współpracownicą, koryguję, modyfikuję.
Jedno wiem- doceniłam organizację pracy i dyrekcję w mojej szkole. Współpracę szkolnych komórek, otwartość na argumenty, wymianę poglądów, jasne reguły gry. I tyle.
Pozdrawiam
halszka

Anna
Posty: 970
Rejestracja: wtorek 26 wrz 2006, 10:28

poniedziałek 02 cze 2008, 17:56

Mnie też doświadczenie nauczyło zbierania książek na koniec roku. 2 miesiące to dużo. Dziecko w tym czasie może być zabrane do innej szkoły ( a nikt w sekretariacie nie pomyśli o bibliotece mimo, że zostawiam listę dłużników), może zgubić czy zostawić książkę na wyjeździe. To ma miejsce również w czasie roku szkolnego ale czuwam, upominam, mam kontakt z czytelnikiem. W czasie tych 2 miesięcy dziecko zapomni, że coś wypożyczyło. W ciągu zajmuję się dyscypliną oddawania książek ale mam miękkie serce i czasem daję się przekonać i wypożyczyć mimo, że nie powinnam. W maju i czerwcu robię się zołzowata inaczej wiele książek by przepadło. W następnym roku nic nie wypożyczam tym, którzy się nie rozliczyli. Kiedyś uległam namowom wychowawczyni i dałam takiemu dłużnikowi lekturę. Też jej nie odzyskałam.

Aqa
Posty: 2316
Rejestracja: niedziela 26 sie 2007, 19:46

poniedziałek 02 cze 2008, 21:34

Pochwalam obiegówki. Dzięki nim w zasadzie zawsze mam rozliczone ostatnie klasy /czasem zdarza się dziecko z patologicznej rodziny, nie ma z kim "gadać"/, z pozostałych- bywa, że kilkanaście osób nie rozliczy się- nie wypożyczają do rozliczenia. Szkoła ma inną organizację niż biblioteka publiczna, tą z kolei reklamuję na wakacje i nie tylko na corocznych wycieczkach klas 5- 6. Nie popieram wypożyczania na wakacje, nie mam ochoty pracować w wakacje- żeby uczeń sobie wypożyczał. Chyba, ze mi minister zmieni czas pracy. Po bardzo pracowitym roku szkolnym, z wieloma akcjami, zaangażowaniem w to,co robię, z zerowymi dochodami z godzin czy tym podobnie, potrzebuję wakacji jak każdy normalny nauczyciel. A każdy nauczyciel u mnie przed wakacjami oddaje to, co jest na wyposażeniu szkoły, do swojej pracowni. Ustaliłam dziś z dyrekcją: od środy koniec wypożyczeń- do 10 go zbieranie, informacje o czytelnictwie, zaległościach do wychowawców, analiza czytelnictwa na Radę, Otwarte ICIM do 20 VI, ewentualnie selekcja w ostatnim tygodniu już wybranych woluminów/w kartonie/, że o konserwacjach i foliowaniu nie wspomnę.

Basia
Posty: 461
Rejestracja: wtorek 11 kwie 2006, 08:16

wtorek 03 cze 2008, 07:51

Aqa pisze:Nie popieram wypożyczania na wakacje, nie mam ochoty pracować w wakacje
Aqo, ale chyba nikt tu nie mówił o pracy w czasie wakacji. Zastanawiamy się, czy wypożyczyć uczniom w czerwcu książki, które będą oddane (lub nie...) po wakacjach. Też mam ten dylemat.

Maria
Posty: 3358
Rejestracja: środa 12 kwie 2006, 08:55
Kontakt: Strona WWW

wtorek 03 cze 2008, 08:33

Decyzja o tym czy wypożyczać książki na wakacje letnie zależy od bibliotekarza i dyrektora, stosowny zapis powinien być zamieszczony w regulaminie. U mnie młodzież musi sie rozliczyć przed wakacjami tak stanowi regulamin, tu muszę dodać, że w mieście jest jeszcze biblioteka publiczna i pedagogiczna, więc uczniowie nie są pozbawieni kontaktu z biblioteką. Zdarza się, że robię wyjątki w przypadku: przygotowania się do konkursów czy olimpiad i kiedy uczeń czy nauczyciel " chce w końcu poczytać coś poza lekturą czy podręcznikiem ( w czasie roku szk. nie ma na to czasu). Oczywiście takich uczniów jest mało, ponieważ czytających dla przyjemności też ubywa a książki wracają po wakacjach. Sprawa nie dotyczy absolwentów, ponieważ oni rozliczają się do końca maja - obiegówki. Przy okazji dodam, że na weekendy wypożyczam też książki z księgozbioru podręcznego( słowniki, albumy), ponieważ wiem, że to w innych bibliotekach niemożliwe.
Generalnie problem ze zwrotem książek jest u takich uczniów, którzy mało czytają i zapominają, że coś wypożyczyli.

książka
Posty: 83
Rejestracja: czwartek 08 mar 2007, 11:26

wtorek 03 cze 2008, 09:59

A ja wypożyczam ksiażki na okres całych wakacji i dziewczyny już się nie mogą doczekać, kiedy obładowane będą mogły pójść do domów z wybranymi pozycjami. Nie jest to duża grupa, ale zawsze pewna, to ci, którzy często odwiedzają bibliotekę przecież;) Pracuję w szkole średniej, gdzie uczniowie mają napięty podział godzin i nie mogą w spokoju i do syta czytać, to co sami chcą, więc dlaczego nie mają robić na wakacjach to co lubią? Wiem wiem, są biblioteki publiczne, ale akurat nie ma tam tego co jest u mnie...Książki zawsze wracają w pierwszym tygodniu nauki i nigdy z tym nie było problemu. Poza tym od uczniów, którzy pożyczają na wakacje biorę zawsze nr telefonu w razie jakichś nieplanowanych wydarzeń. Pozdrawiam:)

Wróć do „Biblioteka w Szkole - Forum Ogólne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Google [Bot] i 255 gości