archiwizacja w molu

[koko2003]

witam serdecznie wszystkich, którzy tutaj zaglądają...
proszę o pomoc w związku z moimi wątpliwościami....
Pacując na codzień z molem wykonuję codzienną archiwizację,
archiwizacja ta powstaje w postaci plików na dysku D ......chodzi mi o to, czy przenosząc raz w tygodniu pliki na nościk (pendrive) można zapisać tylko ostatnio utworzony plik....(ten najnowszy)......czy ten plik zawiera wszystkie dane...i czy te pozostałe wcześniejsze pliki mogę usuwać z komputera ( bez zapisania na nośniku)..
Proszę mi wybaczyć ale moja wiedza na temat informatyki jest bardzo znikoma..pozdrawiam

[beaa]

Można kopiować tylko ostatni, ale ze względów bezpieczeństawa danych lepiej zgrywać kilka.

[Maria]

Ostatnia archiwizacja jest najbardziej aktualna i zawiera wszystko co trzeba, dlatego trzeba archiwizować codziennie i kopiowac na płytę lub pendrive.

[Marcin]

Witam!

Nie znalazłem innego podobnego wątku więc opisze swoją sytuację tutaj. Mam nadzieje że znajdzie się pomocna dłoń.

W zeszłym roku szkolnym zacząłem pracę z programem MOL. Sukcesywnie wpisywałem sobie kolejne pozycje. Co jakiś czas archiwizowałem dane żeby nic nie stracić. Przez wakacje zmnieniono mi komputer i od nowa wgrano MOLa (tego samego). Pliki z archiwizacji mam ale nie chcą się one importować na ten nowy komputer. Wyskakuje komunikat "Nieprawidłowy format danych". Wychodzi na to że moja zeszłoroczna praca poszła na marne i muszę wszystko zaczynac od początku.

Jest wyjście z tej sytuacji?

[Kate]

Aby odtworzyć bazę danych musisz: podstawić plik z ostatnią archiwizacją (rozszerzenie bkc) do folderu Arch w katalogu: Vulcan/Mol Optivum, potem w programie zaznaczyć: zezwól na odtwarzanie danych----> w Inne/Ustawienia/Archiwizacja. Następnie ----> Inne/ Archiwizacja/Odtwarzanie danych ...postępujesz wg. komunikatów: szybka archiwizacja - aż do następnego okna gdzie wybierasz swój plik z okna i wciskasz dalej.

Spróbuj tak

[Marcin]

Dziękuje serdecznie! Jest wszystko.
Pozdrawiam


P.S. Przy okazji zapytam o Państwa "wydajność" Ile książek jesteście wstanie wpisać do MOLa przez miesiąc wykonując jeszcze inne zadania bibliotekarza? Chcę sprawdzić czy sie lenię czy może jednak nie

[Kate]

Ja mogę podać normę dzienną Są takie dni, że i 150 na dzień (bardzo rzadko) a są takie, że tylko 20 Bywa i tak, że ani jednej, bo nie mam czasu

Ja jestem w tej komfortowej już sytuacji, że całość księgozbioru (będąca na stanie biblioteki) mam wprowadzoną. Pozostają mi książki przejęte z biblioteki byłej kopalni, które traktuję jak dary. Więc nie ma pośpiechu

[Marcin]

No to jeszcze ostatnie pytanie.

Ufa Pani księgom inwentarzowym i przy ich pomocy wpisuje do MOLa czy każdą książkę bierze Pani z półki i w ten sposób inwentaryzuje? Ja powiem szczerze, że do 150 dzienie to nie mam żadnych szans dojść

[Maria]

U mnie podobnie jak u Kate lektur to można i 150, ale pop-naukowych to znacznie mniej. Wszystko tez zalezy co mam na głowie do zrobienia np '"na wczoraj". Ja miałam dobrze prowadzone księgi trochę gorzej te z lat 40 tych i 50 tych, ale wprowadzałam wg ksiąg

[Jola12]

Do 150 egz. na dzień to mi daleko .
W sprzyjające dni wprowadzam około 30 egz. (pojedyncze tytuły) z pełnym opisem bibliograficznym. Zawsze największy problem mam z hasłami przedmiotowymi, na nich tracę najwięcej czasu.
Pozdrawiam Jola

[Betinka]

Jolu. Radzę korzystać z karo: http://karo.umk.pl/Karo/. Tam znajdziesz gotowe hasła. Jeżeli nie ma jakiejś książki w Bibliotece Narodowej tam będzie na 99%. Trzeba przyspieszać komputeryzację jak się da!
Pozdrawiam!

[Kate]

No to jeszcze ostatnie pytanie.

Ufa Pani księgom inwentarzowym i przy ich pomocy wpisuje do MOLa czy każdą książkę bierze Pani z półki i w ten sposób inwentaryzuje? Ja powiem szczerze, że do 150 dzienie to nie mam żadnych szans dojść

Marcin przede wszystkim pobieram opisy z bazy danych Biblioteki Narodowej i wtedy dojedziesz do 150 bo idzie szybko, ale tak jak mówię - jeżeli tak robię to tylko w te dni kiedy nie robię nic innego a to się rzadko zdarza Więc spokojnie masz szansę!!! Po miesiącu dojdziesz do takiej wprawy, że ho ho !!!

Powodzenia!
A ja nie jestem żadna "Pani" tylko Kate

[Kate]

A propo zaufania do ksiąg: to nie ufam im wogóle, bo mam tak pokreślone księgi, że przypominają rysunki mojej 6 letniej córci! Zatem oprócz zerkania do księgi - brałam książkę do ręki. Zanim jednak zaczęłam wprowadzać książki do Mola to zrobiłam następujące rzeczy:

1. Skontrum!
2. Bardzo konsekwentną SELEKCJĘ zbiorów.
3. Potem te książki wycofałam (protokoły itd.)
4. Zabrałam się za wpisywanie zbiorów do Mola, który po wpisaniu całości wyliczył mi wartość i ilość księgozbioru - zrobiłam korektę (bo nie zgadzało się to z księgami-dlatego im nie ufam) - korekte zaniosłam do księgowości i podpisał ją też dyrektor. I już.

Powodzenia!