niedziela 01 mar 2009, 11:06
Mam swoją teorię na ten temat. Same pracujemy na swój smutek i zmęczenie. Obserwuję uważnie nowo przyjętych do pracy bibliotekarzy.Pełni zapału, chęci bycia użytecznym od samego początku wyrabiają złe nawyki wśród czytelników i wspólpracowników. Powoli ,niezauważalnie, sprowadzają się do wykonawców prac, które nie są obowiązkami bibliotekarzy, potem nie ma odwrotu...
Moja koncepcja organizacji pracy biblioteki polega na POMAGANIU, a nie na WYKONYWANIU za kogoś pracy- dotyczy to zarówno uczniów jak i nauczycieli. Nie mam przez to mniej pracy- każda pomoc to "mała lekcja biblioteczna"
Nasze Forum nie rozwiąże wszystkich problemów, ale dla myślącego człowieka jest przeglądem nierozwiązanych zagadnień naszego systemu szkolnego. Na tej podstawie trzeba budować SWOJĄ koncepcję pracy i +,_
jej się trzymać. To zasadniczo wpływa też na prestiż zawodu bibliotekarza.
U mnie to się sprawdziło, dlatego może nie jestem ani smutna ani zgorzkniała
halszka