Giełdę (u mnie nazywa się to kiermasz podręczników) prowadzę już od 6 lat i do tej pory kompletnie dezorganizowało to moją pracę w bibliotece we wrześniu. W tym roku giełdę prowadziło kilka uczennic z klas trzecich liceum, a ja ograniczyłam się tylko do sporadycznej pomocy. Dały sobie radę bardzo dobrze, ale nie wiem, czy w przyszłym roku znajdą się chętni do takiej harówki... Kiermasz cieszy się bardzo dużą popularnością i ma pełne błogosławieństwo dyrekcji. Na konferencji w sierpniu dyrektor stwierdził, że od przyszłego roku szkolnego giełdy podręczników będą prawdopodobnie obowiązkowe w szkołach