Chętnie pociągnę ten wątek, który jest dla mnie frustrujący. U mnie w Liceum oczywiście nie ma obowiązku uczęszczania na religię, czy etykę, to też wszyscy "innowiercy" jak sami zwykli o sobie mówić, przesiadują u nas w bibliotece. Nie byłoby to kłopotliwe, gdyby nie fakt, że nie jest to 5-7 osób, a 20+. Czy u Was jest ten sam problem? Trochę chora sytuacja, że uczniowie mają organizowaną religię dla 7 osób, a u mnie siedzi reszta klasy. Nie wspomnę już o tym, że w tym samym czasie często odbywają się trzy różne lekcje religii (po max 10 osób każda), a cała reszta pozostaje pod moją opieką i wtedy całą tą zgraję muszę zabierać na aulę, bo nie ma możliwości, aby zmieścili się w bibliotece. Nie jestem w stanie pojąć jak Katecheta może otrzymywać wynagrodzenie za prowadzenie lekcji z paroma osobami, ja tymczasem robiąc za świetlicę w tym samym czasie nie otrzymuję za to żadnego wynagrodzenia za to, już nie mówiąc o tym, iż nie jestem w stanie wykonywać swoich obowiązków bibliotecznych przy takiej grupie młodzieży
Wspomnę, iż Panie w świetlicy mają mniejszy wymiar godzin od nauczycieli bibliotekarzy, a i to oczywiście nie zostało mi zaproponowane. Dziennie na 6h mojej pracy mam średnio 5h opiek nad młodzieżą. Czy u Was ten występuje taki proceder?