piątek 14 maja 2010, 12:36
Nie są to proste sprawy, ustalenie stanu księgozbioru. Jednak nie zawsze wynikają z głupoty poprzedników. Papierowe prowadzenie księgozbioru stwarza możliwość pomyłek, niestety.
Wiesz.. w latach 50- 75, u mnie pracowała pani bez kursu nawet, nauczycielka, po SN. Jej sposób prowadzenia ksiąg jest niezwykle staranny, czytelne wpisy,uwagi na marginesach ołówkiem /np.- dodatek bezpł- w książce broszur nr../. Po tej pani później znacznie, do lat 90, pracowała pani po studiach bibl. - i tu mam błędy, jak pominięcie numeracji, nie wykreślenie wpisanych do protokołu i zatwierdzonych ubytków.
1. Książka broszur i podręczników NIE wlicza się do wartości księgowej zbiorów. Ty natomiast prowadzisz uproszczoną ksiegowość również broszur.
Zbiory w książce broszur.. wchodzą w tzw. koszta- w ksiegowości, są to zbiory nietrwałe, podręczniki na jakis czas, programy nauczania.
2. Stan zbiorów ksiegowy, to: księgozbiór ksiąg głównych,księgi zbiorów specjalnych.
3. Nie ma prostej recepty uściślenia stanu zbiorów w przypadku błędów. Trzeba ich szukać.
Co niełatwe.
4. Najprościej jest zaproponować komputeryzację, komputer nie pozwoli na podwójne wpisy woluminów ani podwójne wykreślenia, -wtedy na koniec prac komputeryzacyjnych spisujesz protokół rozbieżności i ustalenia stanu bieżącego w oparciu o komputeryzację.
A w tej chwili??
Niestety, żmudne przejrzenie do tyłu rachunków, protokołów. Zrobienie sobie tabeli- i odhaczanie zgodności, wyłapanie błędów. W tym- sprawdzanie wykreśleń ubytków.
Gwoli sprawiedliwości tylko wspomnę, że wszyscy popełniamy błędy.
Zaletą jest szukanie pomyłek, znajdowanie.
Chociaż.. spotkałam na forum osobę, która .. hym.. uznaje, że błędów nigdy nie popełnia.
Ostatnio zmieniony piątek 14 maja 2010, 12:38 przez
Aqa, łącznie zmieniany 2 razy.