darowizny

[tao]

prosze o pomoc!!!!!
ja juz szału dostaje z protokołami darowizn.Moja ksiegowa sie czepia bo : albo brakuje podpisu darczyncy, albo całość nie jest w tabeli albo źle jest wszystko wycenione!! juz sama nie wiem jak taki standartowy protokół powinien wygladac. czy jest to uregulowane prawnie?Poradzcie bo inaczej moja pani ksiegowa zasili grono aniłków w niebie cociaz znając jej charakter to raczej zostanie szefem najwiekszych diabłów.

[Tara]

To niestety zależy od księgowości. Ja nie znam jakiś przepisów i wzorów ta ten temat.

Ja po prostu sporządzam (raz na jakis czas) protokół zbiorczy wszystkich darów, gdzie umieszczam informacje: Nazwisko autora, tytuł, ilość egzeplarzy, cenę (dary wyceniam wszystkie po 1zł, tak mi doradziła księgowa), podpisuję się ja i dyrektor szkoły i to w zupełności wystarcza,.

Pozdrawiam

[książka]

Ja podobnie jak Tara wpisuje pod numerem dowodu wpływu:Biblioteka Szkoły... otrzymała w darze następujące książki.Potem jest tabelka:Lp, autor-tytuł, wartość, nr inw. Pod spodem:Wyceniła komisja (tu dwa nazwiska, np. księgowa i ja). Nie piszę kto podarował, bo to są książki z różnych darowizn. Tak robiłam w poprzedniej bibliotece i teraz.Księgowym pasowało.Pozdrawiam

[tao]

dzieki za informacje ja tez tak robie. to oznacza ze mam czyste sumienie i moja ksiegowa jest taka sama jak inne.
pozdrowienia

[Maria]

Ja wykorzystuję, taką opcję w MOL-u jak wartość wpływów i po zaznaczeniu numerów inwentarzowych książek z darów drukuję i gotowe, druk ma tytuł, mozna wpisać np. Dary nr 1/06 a pod nimi jest miejsce aby wpisać od kogo itp... Ksiegowa przyjmuje wartość darów taka jak ja wycenię i jej podam.

[jupio69]

a czy na protokole darów powinien być podpis dyrektora???

[książka]

Podpis dyrektora widnieje na każdym dowodzie wpływu z adnotacją "Zatwierdzono pod względem merytorycznym". Umieszcza go na odwrocie dokumentu.Tak samo postępuje się z protokołem darowizny.

[Maria]

U mnie nie ma takiego wymogu, jeżeli otrzymuje dary to sporządzam protokół( jak pisałam wyżej), dodaje od kogo, sama wyceniam, podpisuję z data i tyle.
Na marginesie dodam, że mój dyrektor uważa, że to bibliotekarz winien znać sią na książkach na tyle, aby umieć je ocenić pod wzgledem merytorycznym (przydatności w szkole) i wycenić( bo kto ma znać ceny książek jak nie bibliotekarz. W związku z powyższym nie ma komisji wyceniających ani podpisów za zdodność merytoryczną. księgowa dodaję ową wartość darów do wartości księgozbioru i nikt nie robi z tego problemu.