W szkolnej bibliotece zamieszkała mysz!!!
Nie widziałyśmy jej, ale ślady są jednoznaczne.
Obydwie jesteśmy z tych bojąco-piszczących, więc mysia obecność sama w sobie przeraża nas w stopniu najwyższym. Niepokoimy się też o los książek, które - jak się dowiedziałyśmy - mysie ząbki (brr!) mogą pociąć.
Może ktoś z was miał taki problem? I może wie, jak sobie poradzić?