IK

Zastępstwa dla bibliotekarza

czwartek 08 cze 2006, 16:43

Witam

jestem mlodym nauczycielem języka francuskiego i bibliotekarzem w jednym. Podobno temat zastępstw dla bibliotekarzy jest stary jak świat :P ale czy istnieje jakaś podstawa prawna regulująca ten problem?
Moja praca to przeplatanka lekcji j.francuskiego i biblioteki. Zastępstwa zdarzają mi się niezwykle często na czym cierpi biblioteka. Poza tym z góry sugeruje mi się przeprowadzenie lekcji języka a nie realizowanie edukacji czytelniczo-medialnej.

bardzo chciałabym zmienić te sytuację od nowego roku szkolnego. Tylko jak?

IK

Gość

czwartek 08 cze 2006, 18:22

ciezko bedzie cokolwiek zmienić :(

Gość

zastepstwa

czwartek 08 cze 2006, 22:18

Nie napisałeś ile godzin masz języka a ile godzin w bibliotece.

tatsu
Posty: 87
Rejestracja: wtorek 11 kwie 2006, 12:54

piątek 09 cze 2006, 10:06

Z problemem tym borykam się od dawna. Nie tylko ja...
W tym roku przepadło mi ponad 100 godzin lekcyjnych. Przepadło, bo nie byłam w stanie nadrobić czasu, kiedy byłam na zastępstwie.
Prośby i tłumaczenia nie odnoszą skutków... dyrekcja przyjęła postawę typowo roszczeniową... :(

IK

piątek 09 cze 2006, 10:23

witam
dodam, że pracuję w liceum - 15 g w bibliotece + 11 lekcji w tym wychowawstwo klasy maturalnej :(

IK

Gość

piątek 09 cze 2006, 12:28

Jeżeli jesteś początkującym nauczycielem, z którym dyrekcja może nie przedłużyć umowy w roku następnym, nie stawiałabym sprawy na ostrzu noża. Poprosiłabym jednak o rozmowę. Do rozmowy bym sie przygotowała, wypisałabym sobie na kartce obowiązki, które mam w bibliotece (bo związane z nauczaniem przedmiotu są lepiej dyrekcji znane). Zasugerowałabym też dyrekcji, że przy najbliższej wizytacji wszystkie braki w dokumentacji, realizacja programu, plany pracy, sprawozdania itd. zostaną bardzo skrupulatnie dostrzeżone przez osobę kontrolującą. To minus szkoły. Musisz mieć czas nie tylko na wypożyczanie i działalność pedagogiczną, ale też na księgowość, zakupy, komputeryzację? itd. Jest jeszcze inna możliwość, może coś zaproponujesz dyrekcji, np. ze na zastępstwach będziesz realizować np. moduł adukacji medialnej oglądając filmy francuskie, strony internetowe w j. franc itp. Znam przypadek, skuteczny, ale nie budujący przyjaznej atmosfery, oficjalnych pism do dyrekcji, że wobec decyzji dyrekcji dotyczących....., bibliotekarz nie bierze odpowiedzialności za..... ponieważ dyrektor zobowiązany jest przepisami do stworzenia warunków pracy umozliwiajacych realizację programu itd. W każdym razie, rozmawiaj, żeby przynajmniej dyrektor wiedział, ile robisz. Na pewno nie mozna milcząco przyjmować , ale wprost przeciwnie w sprawozdaniu rocznym wszysrko skrupulatnie wypunktować i najlepiej wygłosić na radzie ped.

Gość

piątek 09 cze 2006, 13:17

Dodam jeszcze, że jeżeli czujesz, że nic się nie da zmienić, może spróbujesz jakoś wykorzystać te zastępstwa do własnego planu rozwoju, napisać własny plan wychowawczy? Przygotować sobie cykl kilku lekcji o literaturze franc., kinie, bibliotekach franc., krzyżówki i szukanie słówek w słownikach (też komput.)? Generalnie idea tych wszystkich staży i planów rozwoju jest taka, zeby robić coś dla szkoły, da się te uciążliwe obowiązki zamienić jakoś w atut? Chociaż częściowo, tak, zeby miec coś z tego dla siebie?

Jorka
Posty: 99
Rejestracja: sobota 03 cze 2006, 21:01

niedziela 11 cze 2006, 10:56

Jeśli masz umowę na czas nieokreslony- radziłabym sie zdecydowac na rozmowę konstruktywną z dyrekcją. Nic nie da opracowywanie sobie strategii na przetrwanie zastępstw, bo kiedys sama dojdziesz do wniosku, że jesteś gorszym, nieopłacanym zapchajdziurą mimo, ze starasz się robić duzo i jak najlepiej. Zobaczysz, że koleżeństwo jest bardziej cenione przez wszystkch,lepiej opłacane i zrozumiesz, że oni wszyscy uważają że to normalne że masz goły etat, zastępstwa niepłatne a inni wychodza wcześniej, mają tzw. godziny i są uważani za nauczycieli. To czysty wyzysk i NIEZGODNY Z PRAWEM! Co masz jasno powiedziane w wykładni MENiSu- Biblioteka w Szkole nr 5 2005- zobacz ten numer "Nielegalne zastępstwa w bibliotece",przejrzyj inne numery następne, sporo na ten temat wiadomości.
Warto powalczyć o normalny status nauczyciela bibliotekarza jako równorzędnego człowieka/nauczyciela dydaktykom, dyrektorowi jest wygodnie mieć darmowa siłę roboczą. Jak to załatwisz- zobaczysz jak przyjemnie prowadzić rózne zajęcia w bibliotece, imprezy bez poczucia wyzysku i gorszego traktowania. Cóż, żebyś obejrzała pasek z tzw. zapłaconymi godzinami i miała jak koleżanki dydaktyczki większa pensję nie licz raczej, to nadal się dyrekcji w głowach nie mieści...i co, bibliotekarz to taki sam nauczyciel?? hm

Jorka
Posty: 99
Rejestracja: sobota 03 cze 2006, 21:01

niedziela 11 cze 2006, 10:58

IK - odezwoj się do mnie na PW jak chcesz, pogadamy na gg jak ja sobie z tym radziłam

Wróć do „Biblioteka w Szkole - Forum Ogólne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Nika1 i 130 gości