Witam!
Problem jest zasadniczy. Piszecie tu o skontrach, ewidencji, uzgadnianiu itp. Z czego to wynika? Tylko jeśli chcecie napisać, że z rozporządzenia MKiDN o ewidencji itp. lub z ustawy o bibliotekach, to wcześniej przeczytajcie je dokładnie. Tam czarno na białym stoi, że rozporządzenie dotyczy bibliotek w ogólnokrajowej sieci bibliotecznej. W ustawie zaś napisano, że w skład tej sieci wchodzą biblioteki publiczne (art. 27.2), a te są zdefiniowane wcześniej w ustawie (rozdział 5) i nie ma w ich liczbie bibliotek szkolnych (rozdział 7). W tym ostatnim rozdziale 7 ustawy jest też passus, że zasady działnia bibliotek szkolnych określają odrębne przepisy, których - jak rozumiem - nigdy nie wydano, poza lakonicznymi zapisami w uoso. Więc jak to jest?
Księgowa jednego z organów, dostała białej gorączki, gdy nowa bibliotekarka przyszła, chcąc coś uzgadniać w.g. poradnika wiszącego gdzieś tu w pobliżu. A dyrektorka - na uwagi pisemne tejże bibliotekarki, że ewidencja nie jest prowadzona zgodnie z rozporządzeniem - pouczyła ją pisemnie, że w szkole obowiazują inne przepisy (czytaj "żadne").
Jest ktoś mądry, kto to rozjaśni? Może autor wspominanego już poradnika?
Tylko nie piszcie, że przecież jakies przepisy muszą być.
"Bo to Polska właśnie."
pzdr.