Zauważyłam , ze był tu poruszany temat :"Nie warto zabiegać o darowizny ...". A ja bym się z nim wcale , ale to wcale nie zgodziła a to z następujacych powodów:
We wczesniejszej mojej pracy , aby sprostać swoim czytelnikom zaczęłam korespondować z wydawnictwami i drukarniami i firmami . Moja współpraca zaowocowała duzą iloscią książek , a takze pieniedzy na uzupełnianie ksiegozbioru .
Nieszczególna sytuacja z nową dyrektorka zmusiła mnie do opuszczenia szkoły i pracy w starej szkole i przejęcia obowiazków bibliotekarskich za rezygnujaca z pracy ( z powodu wyjazdu za granicę ) kolezanki . Wcześniej współpracowałysmy razem uzupełniajac sie adresami naszych przyszłych ewentualnych sponsorów , dzieliłysmy sie swoimi doswiadczeniami na tym polu . Teraz , gdy przejęłam po niej obowiazki widzę ile pracy , trudu i poswiecenia włożyła w szkolna bibliotekę , która ja teraz mam zaszczyt prowadzić.
Olbrzymia kartoteka Jej darczyńców , olbrzymi ksiegozbior to wynik Jej pracy , który ja teraz zamierzam kontynuwać.
przyznaję, ze pracy z tym sporo jest - pisanie , odpisywanie sponsorom , podziekowania, panmietanie z okazji przypadajacych świat - ale to wszystko się oplaca i nie jest wazne czy nas z tego powodu dyrekcja docenia czy tez nie - WAZNA JEST NASZA SATYSFAKCJA I WDZIĘCZNOŚĆ NASZYCH CZYTELNIKÓW.