letter2
Posty: 4
Rejestracja: poniedziałek 19 cze 2006, 17:05

biliotekarz na maturach

poniedziałek 19 cze 2006, 17:21

Dzień dobry, często czytam porady prawne w "Bibliotece w Szkole", mam ją w swojej i obserwuję, że udziela Pani bardzo fachowych wyjaśnień prawnych, z którymi liczą się nasi przełożeni. Niestety i ja potrzebuję takiej, otóż jako, że: jestem mgr fiologii polskiej, przekwalifikowanym po Podyplomówce Bibliotekarskiej na nauczyciela bibliotekarza, pracuję w szkolnej bibliotece w szkole podstawowej więc mój etat wynosi 30 godzin zegarowych, jestem od pięciu lat nauczycielem dyplomowanym. W zeszłym roku szkolnym mój dyrektor wytypował mnie do matur ustnych z języka polskiego, byłam tam 6 dni i egzaminowałam po 8 godzin dziennie (czyli przepracowałam 48 godzin zegarowych - w tym czasie u siebie pracowałabym 36 godzin zegarowych). Kiedy przyszło do wypłat za matury nie dostałam ani złotówki, inni poloniści z mojej szkoły dostali wynagrodzenie w formie nadgodzin, za te godziny,
które spędziliby ponadwymiarowo, gdyby realizowali swój etat. Proszę mo wytłumaczyć czy mój dyrektor właściwie postąpił wobec mojej osoby. Jest to dla mnie bardzo przykra sytuacja, znowu okazuje się, że mam wysokie kwalifikacje zawodowe, mogę wszędzie pracować, wszystkich zastępować, natomiast nie mogę być uczciwie potraktowana i wynagrodzona. W tym roku byłam na maturach ustnych dwa dni, praktycznie za darmo. Pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedź, . I jeszcze jedno - czy rzeczywiście mogę ubiegać się trzy lata wstecz o ponowne sprawdzenie prawidłowości wynagrodzenia za matury.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję.

letter2
Posty: 4
Rejestracja: poniedziałek 19 cze 2006, 17:05

bibliotekarz na maturach

poniedziałek 19 cze 2006, 17:27

Przepraszam, w mój wątek wkradł się drobny błąd, otóż zamiast slowa"Pani" powinno być Pan - Juliusz Wasilewski i wszystkie drogie koleżanki i koledzy, których dotyczy podobna sytuacja. Jeszcze raz pozdrawiam.

Juliusz Wasilewski
Posty: 903
Rejestracja: niedziela 09 kwie 2006, 16:06
Kontakt: Strona WWW

wtorek 20 cze 2006, 11:51

Bardzo dziękuję za wiarę w moją wiedzę z zakresu prawa oświatowego. Przykro mi, ale obawiam się, że w tym przypadku nie jestem w stanie pomóc. Problem wchodzi w zakres prawa pracy, rozliczania godzin, wciąż zmieniających sie przepisów doraźnych (obowiązujących np. na czas trwania matur w danym roku). Mam teorię, że te wszystkie przepisy są specjalnie tak zagmatwane, niejednoznaczne, żeby można było w majestacie pseudo-prawa "kiwać" nauczycieli. Problem Letter2 jest dla prawnika zajmujacego sie prawem pracy w oświacie. Obawiam się jednak, że nikt bez wglądu do konkretnych dokumentów nie wyda żadnej opinii. Rada dla wszystkich - zawsze w sprawach zatrudnienia i wynagrodzenia należy zwracać się do pracodawcy na piśmie, bo taka forma zmusza pracodawcę do podania podstawy prawnej takiej a nie innej decyzji. Doświadczenie uczy, że w wielu wypadkach już konieczność podania podstawy prawnej zalatwia sprawę. Jeżeli nie - wówczas pracownik może sobie bez problemu sprawdzić zasadność takiej a nie innej interpretacji przepisów, przekonać się, że pracodawca działa zgodnie z prawem lub też uznać, że naruszył on przepisy i odwoływać się. A zatem nie dajmy się spławiać "na gębę". Prośmy o podanie przepisów!
Wiem, że to nic nie wyjaśnia Letter2. Dla mnie postepowanie jej dyrektora jest bezprawne, bo skoro innym nauczycielom przysługiwało wynagrodzenie za nadgodziny, to nauczycielowi bibliotekarzowi też powinno. Jest to jednak moja opinia "na oko". Należałoby pójść do prawnika w lokalnym nauczycielskim związku zawodowym lub po prostu do kuratorium - z prośbą o interpretację przepisów. Czy jednak nie jest za późno? Czy jest i jaka dokumentacja liczby godzin spedzonych w komisji egzaminacyjnej itp?

letter2
Posty: 4
Rejestracja: poniedziałek 19 cze 2006, 17:05

bibliotekarz na maturach

środa 21 cze 2006, 18:57

Dziękuję za szybką odpowiedź. Byłam już u prawnika związkowego, który poinstruował mnie, że powinnam do mojego dyrektora napisać wniosek o ponowne rozliczenie godzin przepracowanych na ustnych maturach z języka polskiego w roku ubiegłym. Miałabym dokładnie sama w tym piśmie wyliczyć ilość godzin spędzonych na maturach, za godzinę biorąc stawkę nauczyciela języka polskiego i dopiero od tej sumy odjąć wartość mojej pracy w bibliotece. Jak Państwo wiecie różnica jest duża i warta przysłowiowej "świeczki". Gdybv odpowiedź od dyrektora była nieklarowna, to powinnam napisać do prezydenta miasta.Pyta Pan czy moja sprawa jest przedawniona, otóż nie, prawnik powiedział, że możemy nasze wynagrodzenia finansowe poddawać kontroli do 3 lat, dopiero upłynął rok. W tym roku szkolnym OKE płaciło za ustne matury brutto 12 zł 60 gr za godzinę zegarową, podczas gdy godzina pracy dyplomowanego nauczyciela bibliotekarza jest co najmniej o 5 zł wyższa - więc teraz o żadnym zarabianiu na ustnch maturach nie mogło być mowy. To wszystko jest rozbojem w biały dzień, skoro egzaminatorem ma być nauczyciel z wysokimi kwalifikacjami to powinien on odpowiednio zarobić, na pewno więcej niż w swojej macierzystej szkole. Niestety, Polska to dziwny kraj, w którym nie płaci się uczciwie za pracę, a nawet przyzwoicie się nie podziękuje. Mój przykład niech będzie przestrogą dla innych.
Dziękuję za uwagę i serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

Wróć do „Biblioteka w Szkole - Forum Ogólne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 113 gości