Zuzza
Posty: 687
Rejestracja: czwartek 05 cze 2008, 14:15

Re: Kolejny wójt oszczędza na bibliotekach :(

poniedziałek 20 sie 2012, 15:46

Oszczędza na szkole, a czasie wakacji dzieci nocują w bibliotece :( http://www.strzeleczki.pl/220/bibliotek ... rasza.html

Malkontent
Posty: 557
Rejestracja: czwartek 25 maja 2006, 23:00

Re: Kolejny wójt oszczędza na bibliotekach :(

wtorek 21 sie 2012, 00:16

Przeczytałam ten artykuł z ogromnym smutkiem i rozgoryczeniem.Oprócz oczywistych obaw o własny los, z przykrością stwierdziłam, że moja biblioteka w porównaniu z biblioteką miejską też wypada blado.Mam obcięty etat - biblioteka jest więc czynna 20 godzin, nie mam pieniędzy na nowości, a wszystkie moje propozycje ciekawych zajęć czy inicjatyw torpedowane są albo brakiem pieniędzy, albo chęci.Swego czasu chciałam zorganizować noc w bibliotece szkolnej - argumentów na nie , kręcenia głową w dezaprobacie było tyle, że w końcu odpuściłam.Jak mogę konkurować z instytucją, która ma pełne etaty i pieniądze?Swego czasu zachęcałam do kontaktu z FDRSI, by jakimś wspólnym ogólnopolskim programem pozyskać podobnie jak biblioteki miejskie troszkę pieniędzy.Nikt nie był zainteresowany pociągnięciem tego dalej.Jestem więc ubogą krewną biblioteki miejskiej, dramatyczne łątanie budżetu i nadrabianie osobowością nie wystarczy.W końcu moja biblioteka, tak jak wiele innych zniknie, po co komuś składnica makulatury czynna 4 godziny dziennie.

Aqa
Posty: 2316
Rejestracja: niedziela 26 sie 2007, 19:46

Re: Kolejny wójt oszczędza na bibliotekach :(

wtorek 21 sie 2012, 09:42

Nowości- to temat lekko okrzyczany jest. Dla dziecka, które poznaje świat, wszystko jest nowością.
Mamy bardzo dużo literatury, którą warto by było, by ją poznało.
Bardzo ważne są same sprawy organizacyjne w bibliotece szkolnej, które możemy zrobić we własnym zakresie. A że się da, jestem przykładem dobrym, właściwie - jest "moja" biblioteka.
Przez 13 lat pracowałam w ciężkich warunkach. W 1988 r przejęłam lokal ciasny, z Leninem, Engelsem, Marksem na czele- wszystkie regały /czyli 3, tyle się mieściło w rzędzie/
Przeniosłam "wielkich" na koniec biblioteki, składając "ich" w 2 rzędach na półkach, odzyskując cenne miejsce na sensowną literaturę.
Podkleiłam okładki kolorowymi /dopasowując/ kartonami, zrobiłam inny układ /owszem, nieco czasu to zajęło/ zbiorów. W strasznej ciasnocie. Powystawiałam na czoło to, co zachęcało do czytania.Do tego zajęcia specjalne, z czytaniem fragmentów tej literatury. Nigdy nie miałam pustki w bibliotece. NIGDY.
Czasem mam dość owoców swojej pracy, bowiem u mnie ZAWSZE są uczniowie, a ja zmęczona. Chociaz staram się zmęczenie "odczuwać" dopiero wychodząc.

Mam wielką bibliotekę obecnie- zasługa olbrzymia mojego dyrektora, który się postarał, by w nowym lokalu znalazła się też biblioteka, w fazie projektu już- były naciski, by było to sale lekcyjne.
Bardzo dużo się natyrałam przenosząc kilka razy całość, aranżując nową powierzchnię.
Obecnie- utworzyłam strefy, bo mam gdzie, ale same strefy są przyciągające dla dzieci. Wystarczy myślec, jak sobie poradzić- biorąc pod uwagę głownie to, co zainteresuje czytelnika, przyciągnie go.
Cykl zajęć uczących korzystania- gdzie co jest, czego się spodziewać po danej literaturze, czym się różni ta od tamtej.
Swobodny dostęp do zbiorów, miałam nawet w skrajnej ciasnocie.

Fundusze- bywają ciężkie lata, gdzie mam 100 zł. Miałam ub. rok- gdzie dostałam 12 tys zł.! Dzięki dyrektorowi, postarał się znaleźć fundusze na nowe powierzchnie. Zwykle mam 1 tys zł co 2 lata,w międzyczasie na nieco mnie też mam wpływy.
Wystawiam na półki nie tylko nowości, ale też literaturę szczególnie ciekawą- rozstawiam ja atrakcyjnie, daję czasem krótkie fragmenty, napisane wołami / komputerowo, jak z "Chłopak na opak", czy "Do przerwy 0:1"/ na półkach. To działa.
W ub. r. miałam średnią wypożyczeń dziennie: ok. 88.
Nie musimy mieć nowości, wystarczy dobra organizacja, wyeksponowanie tego, co mamy. Uczeń nie jest dorosły, co "już się naczytał". A hity typu "Harry Potter" da się zdobyć. W końcu raz na kiedyś coś zł jest.
Ja uzupełniam zbiory nawet z racji zakupów na nagrody- pewnie wiele z was tak samo.Z rabatu.

Sam art. - to dno totalne włodarza miasta. Brak słów.
W bibliotekach jest tylko kurz a pracownicy obijają się o ściany, -szok totalny przy czytaniu. Włodarz miasta albo wyjątkowo... powiedzmy, oporny na wiedzę, albo świetnie prowadzi szkoły. U mnie dyrektor by nie dopuścił do tego.
Brak nowości- już się odniosłam , jednak dodam element- to od szanownego pana, z samorządu, zależy, jak będzie finansowana biblioteka szkolna! Proszę pana, pan za to odpowiada i o panu świadczy to dno /które pewnie zupełnie inaczej wygląda faktycznie/
Jeśli chce mieć pan efekty nauczania- musi pan stworzyć NA MIEJSCU, W SZKOLE, podstawy edukacji, w postaci biblioteki.
Szkoda komentować inne idiotyczne stwierdzenie samorządowca, zniżać się do poziomu.
Efekty ignorancji w dziedzinie edukacji- bibliotek w szkołach- będzie widać, już za kilka lat, kiedy kolejne pokolenie wkroczy na studia- pewnie dostępne każdemu, bo idzie niż. Tylko z jakim poziomem?
Szkoda, że nikt nie rozlicza wójta, burmistrza, wice prezydenta miasta od edukacji- za wyniki w szkołach, w których brak funduszy na cokolwiek, są tylko linijki przy tablicach. Nauczyciel za to ma być tym, co wykorzystuje "wszelki szeroki warsztat".
Nauczyciel wykorzystuje przede wszystkim swoje zdrowie.

Aqa
Posty: 2316
Rejestracja: niedziela 26 sie 2007, 19:46

Re: Kolejny wójt oszczędza na bibliotekach :(

wtorek 21 sie 2012, 09:54

"..Udawali, że mieli tam mnóstwo pracy, a tak na prawdę w szkolnych bibliotekach niewiele się działo - dodaje Kurpiela. - Gdy nauczyciel miał akurat inne obowiązki, to jego pracę wykonywali starsi uczniowie. Regułą stało się natomiast, że podczas długich przerw to dzieci prowadziły bibliotekę. "
Jeśli takie zdarzenia miały miejsce- to znaczy, że szwankuje też nadzór w tych szkołach.
Tym się wójt powinien zająć, w tym działalnością samych owych szkół. To są zachowania absolutnie nie do przyjęcia.

Nauczyciele z tych szkół powinni się zorganizować i napisać: do MEN oraz do mediów. Jeśli chcą faktycznie dbac o poziom nauczania. W świetne obecnego prawa, o ile wiem z nikłych informacji prasowych, to też w świetle nowej KN, biblioteki w szkole mają być.!
Nawet jeśli samorządowi to na rękę- likwidacje- to jest to nieprawne, można z tym walczyć.
Chyba, że wójtowi zalezy wyłącznie na swojej posadce, chociażby się dookoła waliło, nieważny poziom wiedzy, losy dzieci z podstawówek-idące do zawodówek wyłącznie /bez urazy dla tych typów szkół, ponieważ są potrzebni fachowcy, FACHOWCY- NIE BYLE PARTACZE- TU TEŻ WAZNY POZIOM/. Wtedy należy.. zajac się wójtem. W wyborach kolejnych, niedługo.

Malkontent
Posty: 557
Rejestracja: czwartek 25 maja 2006, 23:00

Re: Kolejny wójt oszczędza na bibliotekach :(

wtorek 21 sie 2012, 11:08

Nie chodziło mi Aquo o jakieś hity czytelnicze, ale o ładne, nowe wydania.Moja biblioteka to w większości książki z lat 80 - w tej chwili żółte, częściowo nieczytelne i rozpadające się mimo napraw.Dla dziecka z podstawówki, szczególnie z klas 1-3 zwyczajnie nieatrakcyjne.I to może być najcudowniejsza literatura, tylko dla dziecka z obecnej epoki , ksiązka musi być kolorowa, atrakcyjna i z "bajerami".Widzę jakie wzięcie mają nowe książeczki z okienkami, na te stare dziecko nawet nie popatrzy.Nie mam pieniędzy, a z działalności własnej trudno prowadzić planowe zakupy.Tak Aquo , nie ma tej durnej stówy nawet.Komitet rodzicielski też nie da, bo podobno nie ma.Lokal, nie będę się wypowiadać, czego, ale miejsca dla dzieci tam nie ma.Pomieszczenie ma jakieś 35 metrów, mieści się księgozbiór, ICM, moje biurko na nic więcej nie ma miejsca.W bibliotece miejskiej jest duża czytelnia, nowe kolorowe mebelki, tablica interaktywna sic!, komputery lepsze od moich.Wszystko od wujka Billa G.I minimum12.000 zł rocznie na zakupy.

Aqa
Posty: 2316
Rejestracja: niedziela 26 sie 2007, 19:46

Re: Kolejny wójt oszczędza na bibliotekach :(

wtorek 21 sie 2012, 12:10

Malkontencie, moja wypowiedź nie jest skierowana do ciebie, zupełnie :). Nie bezpośrednio, pośrednio- dotyczy problemów nas wszystkich. Mówię na temat w cytowanym art- jaka to nędza w lokalach, nie w twoim, tylko w Polsce, szczególnie w cytowanych przez wójta miejscowościach. To tam można dokonać zmian, bez szczególnych kosztów. A same koszta- to SPRAWA ZARZĄDZANIA WÓJTA.
O tym mówię.

Twoja sytuacja w szkole to oddzielna kwestia. Po czytaniu Forum niemal codziennie, sądzę, że to niestety, dość powszechna tendencja samorządów, bezmyślna.
Przy okazji- ja też siedzę na beczce prochu, muszę mieć etat od września, na rok, bo samorząd nie zdążył mi dać wypowiedzenia godzin- potrzebnych ICH osobie w szkole. Nowej.
Z pewnością da je - w kwietniu. Nie wiem, co będę robiła, nie mam 20 lat, nawet nie mam 30, ani już 40 :) /śmiech przez łzy/, mieszkam w mieście z 30 % bezrobociem, gdzie pracę się załatwia mając szczególnych znajomych do znajomych.
Nie mam takich. Moje własne dzieci wyjechały jedno za drugim, cała trójka. Za pracą, bardzo daleko. Sama je podbudowywałam, by wyjechały, by NIE CZUŁY SIĘ W ŻYCIU JAK ŚMIEĆ, JAK JA CZĘSTO.
Zostało jedno, wyjedzie za 2 lata.
Poza tym- ja mam dla ciebie wiele życzliwości, ja wychowałam 2 dyslektyków, prawdziwych, uczyli się literek całe miesiące, obrazu liter. Obydwaj po studiach. Ty masz znacznie trudniej, twierdzę, mimo tego, że przez kilka lat nauki synów ja nie miałam ani dnia wolnego, musiałam trwać, mimo załamań moich synów, wielokrotnych. Ty masz trudniej

Nie wiem, jak będą wyglądały biblioteki za ok 5-10 lat, na pewno zmieni się ich profil, jeśli zostaną, możliwe, że powszechnie będą wypożyczane inne nośniki, elektroniczne, może też wszyscy będą sobie wgrywać informacje na "jakieś" nośniki. Bibliotek nie będzie.
Wiem, że w obecnej sytuacji, biblioteki są podstawą kształcenia na każdym poziomie, obojętnie co tam zawierają /zawierać powinny/
Wiem, że obecne prawo nie pozwala na likwidację bibliotek - i to należy wójtowi przypomnieć
Wiem, że od działania bibliotek w szkole zależy wiele /literatura, zajęcia z uczniami z czytaniem, wszelkie akcje z inscenizacjami ROZWIJAJĄ MÓZGI UCZNIÓW!/, ALE TEŻ- ŻE TO WÓJTA ZADANIE- FINANSOWANIE BIBLIOTEKI W SZKOLE, KTÓRE ZANIEDBUJE.

Malkontent
Posty: 557
Rejestracja: czwartek 25 maja 2006, 23:00

Re: Kolejny wójt oszczędza na bibliotekach :(

wtorek 21 sie 2012, 16:30

Aquo, mam nadzieję , że nie poddasz się bez walki? Wiem, że w szkołach wszystko jest teraz możliwe, ale zwolnienie dobrego, nagradzanego i wieloletniego pracownika by zrobć miejsce drugiemu nie jest chyba take łatwe. Nad OP jest jeszcze sąd pracy i tam trzeba przedstawić konkretne, konstruktywne powody takiej decyzji.
A co do oceny artykułu masz zupełną rację - za biedę szkolnych bibliotek w 100% odpowiadają prowadzące je samorządy.

Zuzza
Posty: 687
Rejestracja: czwartek 05 cze 2008, 14:15

Re: Kolejny wójt oszczędza na bibliotekach :(

środa 22 sie 2012, 14:41

Jak słyszę o wyrzucaniu bibliotek ze szkół to mi "mózg się gotuje".
Wójt ten jest z aglomeracji opolskiej, z komitetu wyborczego Mniejszości Niemieckiej. W swoim czasie w swoim programie zapowiadał, że: "Utrzymamy dotychczasową bazę szkolno-przedszkolną, bibliotek i świetlic". http://www.mniejszoscniemiecka.eu/broni ... w-kurpiela Wójtem lat jest już wiele, więc może wydaje mu się że świat należy do niego? Bo z prawem zgodne nie jest ani prowadzenie bibliotek przez dzieci - (kto miał etat bibliotekarza?), ani likwidacja biblioteki zupełna. wstyd mi tylko za dyrektorów tych szkół, bo jako nauczyciele zgodzili się na to, by książki ze szkół wyrzucić.

madan
Posty: 160
Rejestracja: poniedziałek 26 mar 2007, 14:06

Re: Kolejny wójt oszczędza na bibliotekach :(

środa 22 sie 2012, 16:33

Mili moi, w imieniu TNBSP wystosowałam pismo do pana wójta Kurpieli w celu uświadomienia mu roli biblioteki szkolnej w edukacji (tzn. o wszystkim oprócz wypożyczania, bo tę funkcję pan wójt zna, choć i tak nie upilnował i w opisywanych szkołach przejęły ją dzieci!); także o konieczności respektowania prawa.
Złożyłam też "uprzejme doniesienie" do MEN-u. W czerwcu minister Sielatycki dał nam takie przyzwolenie, wręcz zaproszenie do zgłaszania bulwersujących przypadków dotyczących bibliotek szkolnych. To i ma. Liczę, że podejmie jakieś działania w tej sprawie.
Opowiem, jak tylko będzie o czym :?

Aqa
Posty: 2316
Rejestracja: niedziela 26 sie 2007, 19:46

Re: Kolejny wójt oszczędza na bibliotekach :(

środa 22 sie 2012, 22:40

OO Madan, dzięki, pewnie w imieniu wielu, za działania. Jednostka nic nie zdziała. Nie moja to szkoła, gdzie wójt tak sobie hula. Kto wie, kiedy OP poczuje werwę do "działalności" w mojej szkole w kwestii biblioteki.
W przypadku tamtych bibliotek, jestem bardzo zaintrygowana, ile jest rzeczywistości w tym, co ten wójt mówi, a ile jego niewiedzy o bibliotece szkolnej.
To "wałęsanie się" nauczycielek o szkołach bez celu- ??? Widział to? ma donosy? To czemu nie interweniował?
/tu zastanawia mnie określenie "nauczycielki"- burmistrz ma na mysli bibliotekarki? Jeśli tak, to chwała, że wie, że to nauczycielki, a może bibliotekę prowadzą inni nauczyciele dorywczo???
To "pracowanie przez dzieci"- j.w.?? Dyrektora nie op..?
Czy - pogląd, że w bibliotekach szkolnych nie ma nic do robienia... j.w.- gdzie nadzór?

Podejrzewam, że wójt nie ma bladego pojęcia o szkolnej bibliotece tak, jak wielu samorządowców.

Panie wójcie, jeśli zajrzy Pan szanowny na Forum biblioteki szkolnej /pewnie nie.. bo po co? jak nic nie robią bibliotekarki?/:
Prowadzimy masę zajęć, o jakich b.publiczne nie słyszały, w hałasie, w tłumie. Wiem, bo mam stały kontakt z kilkoma publicznymi placówkami, prowadzę tam czasem zajęcia z 6 klasami. Panie są zawsze zaskoczone uspokajaniem uczniów- u nich panować ma cisza. Czytelnik w ciszy pracuje!
Zajęcia te, w szkolnej bibliotece, od małego uczą rozróżniania literatury, oswajają z książką, przyciągają
Organizujemy zabawy w bibliotece, z książką, z programami multimedialnymi, z inscenizacjami.
/u mnie dzieci bawią się np. w duszki, poszukując odpowiedniej, ukrytej bajki, która potem czytamy/
Prowadzimy zajęcia z komputerami, mamy programy edukacyjne, audio booki
Dzieci od najmłodszego wieku przychodzą z rodzicami, same, z nauczycielami. Są oswajane z biblioteką, przybiegają przed lekcjami, na przerwach, po lekcjach czekaja na rodziców.
Prowadzimy strony Internetowe bibliotek, szkół. Masa spraw. Ja jeszcze 2 lata temu miałam ok 50 odwiedzin dziennie, teraz mam 88. Nadal jestem sama na etacie.

Jeśli tak się nie dzieje w Pana gminie- to też Pana wina. Drogą do rozwoju Pana uczniów w gminie nie jest likwidacja bibliotek, tylko nadzór nad działalnością szkoły i biblioteki, fundusze, kontakt z dyrekcją- biblioteką. Dla dobra Pańskiej gminy i dla osobistego Pana dobra ...w wyborach.

Gabba
Posty: 88
Rejestracja: czwartek 13 kwie 2006, 22:47

Re: Kolejny wójt oszczędza na bibliotekach :(

czwartek 23 sie 2012, 18:06

NIE DA SIĘ ZASTĄPIĆ BIBLIOTEKĘ SZKOLNĄ - publiczną (z całym szacunkiem). Biblioteka szkolna dociera do każdego dziecka, nie trzeba dziecka zapisywać do szkolnej biblioteki... a do publicznej - trzeba. Dla wielu rodziców, opiekunów jest to bariera nie do pokonania. dlatego biblioteki szkolne powinno się hołubić i doposażać, a nie likwidować....

Juliusz Wasilewski
Posty: 903
Rejestracja: niedziela 09 kwie 2006, 16:06
Kontakt: Strona WWW

Wójt Kurpiela trochę się zreflektował

środa 19 wrz 2012, 16:36

Ale nie wiadomo, co to dokładnie znaczy
http://www.radio.opole.pl/2012/wrzesien ... zkach.html

Anna
Posty: 970
Rejestracja: wtorek 26 wrz 2006, 10:28

Re: Kolejny wójt oszczędza na bibliotekach :(

środa 19 wrz 2012, 18:07

nauczyciel ma 2 godziny karciane. czy w zwiazku z tym biblioteka będzie czynna 2 godziny tyg., czy też będzie tam pracowac więcej osób po 2 godziny. I tak i tak paranoja. Pan wójt nie wie o czym mówi. A "ruskie bajki" u mnie tez są i nie mam zamiaru ich wyrzucać.

Aqa
Posty: 2316
Rejestracja: niedziela 26 sie 2007, 19:46

Re: Kolejny wójt oszczędza na bibliotekach :(

środa 19 wrz 2012, 18:11

O, ja cię.. Ależ łaskawca z wójta. "W szkolnych bibliotekach w ramach tzw. "godzin karcianych" pracować będą mogli jednak nauczyciele tylko z uprawnieniami bibliotekarza."
Ja nie wiem, czy śmiać się czy płakać. Czy uznać to za dowcip, czy wójt /i dyrektorzy jego/ tak poważnie?
Ja, przy 30 godzinach zegarowych, gdzie nie mam żadnego czasu na prace administracyjno-techniczne /w bibliotekach publicznych są pracownicy do tych spraw albo tzw. zamknięte dni/ ,gdzie mam dziennie wizyty ok 80 osób /taka średnia/, a w tzw. międzyczasie masę łobuziaków dla "sportu" przebywających w bibliotece, musze pilnowac maluchów wypożyczajacych, przy kilku inscenizacjach rocznie, akcjach jak "Czytam dziecku i z dzieckiem"... itp- ja się biję o te 2 dodatkowe godziny "karciane"!! :D A niech sobie wójt weźmie te 2 godziny, ja się poświęcę i oddam.. dla osób z publicznej! Niech tez mają satysfakcję z pracy z dzieckiem, czy coś tam tak.

Ja pracuję bardzo dużo z dziećmi i młodzieżą, w normalnym etacie, w tym są imprezy jak Dzień Misia, Dni Bibliotek, Dni zabaw literaturą z udziałem "czarodziejek", czy "królów" itp imprezy, w tym całoroczne akcja spotkań z dziećmi wraz z ich rodzicami /opiekunami. Do tego są mini konkursy, zabawy etc. O Centrum nawet nie wspomnę, samo się nie prowadzi, nie wgrywa nic, nie reperuje, ani nie pilnuje.
Dziś "bawiłam się" z dziećmi w rozumienie pojęć "nieznajomy", oraz "wzajemny szacunek"- ze wspaniałą pomocą elektronicznej bajki Paweł i Gaweł. A z kolei- Ruskie bajki są często wprost piękne.
Wójt ma pojęcie co to szkolna biblioteka???

Biblioteka szkolna jest częścią szkoły, wspiera proces dydaktyczny, panie wójcie. To kompletnie inna sprawa niz publiczna biblioteka. To, ze obok siebie są dwie biblioteki ma się nijak do sprawy dydaktyki.

/dzis na targu obok apteki widziałam stałe stoisko z paralekami, albo lekami, jak kto woli. Obsługiwane przez 1 osobę.
Apteka ma zatrudnionych kilka osób, zżera prąd, jakby zlikwidować apteki?? A, no tak.. są prywatne, nie wójta.. dzięki panie, bo trzeba by sadzić zioła na wszelkie choroby/

Wróć do „Biblioteka w Szkole - Forum Ogólne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 213 gości