Forum „Biblioteki w Szkole”

Pytanie dręczące mnie od 5 lat (czas rozpoczęcia pracy w nowej szkole, bo do wtedy wątpliwości nie miałam): czy nauczyciel bibliotekarz MUSI PRZECZYTAĆ wszystkie książki, jakie kupuje czy dostaje do biblioteki??? Jestem nauczycielem-bibliotekarzem z 22 letnim stażem, dyplomowanym, ale obawiam się, że daję sobie robić wodę z mózgu... ale może nie mam racji.

Myślę, że przeczytanie WSZYSTKIEGO jest niewykonalne i chyba mija się z celem. Musimy orientować się - bardzo ogólnie - w treści książek, żeby móc poradzić coś konkretnemu czytelnikowi. Poza tym - opracowując książkę - przeglądamy jej zawartość choćby po to, żeby ją odpowiednio sklasyfikować i opracować.

Dziękuję za podparcie też tak zawsze uważałam. Koleżanka, z którą pracuję, nie pozwala postawić na półkach żadnej kupowanej książki, dopóki jej nie przeczyta, i twierdzi, że powinien tak robić każdy prawdziwy bibliotekarz.
Następne pytanie: czy w bibliotece szkolnej szkoły średniej można grać w karty (makao), kulturalnie i oczywiście nie hazardowo ?
I jeszcze jedno: czy uczeń, który spędza w bibliotece sporo czasu (nie ma religii, w-f albo lubi czasem przyjść pogadać - zwłaszcza ten) MUSI koniecznie coś dla biblioteki robić (np myć półki)?

Agnieszko Twoja koleżanka ma co najmniej dziwne poglądy. Jak przeczyta wszystko, to i tak zrobi jej się z tego umysłowa papka, nie da rady zapamiętać, co w której książce było Poza tym jest takie powiedzenie, że jak ktoś jest od wszystkiego, to jest do niczego A od mycia półek jest sprzątaczka

Bibliotekarz to nie komputer tylko człowiek, ma wiedzę, a jak ktoś potrzebuje znać treść książki to niech ją sam przeczyta. Wg mnie to brednia z czytaniem wszystkich książek.

karlo pisze:Bibliotekarz to nie komputer tylko człowiek, ma wiedzę, a jak ktoś potrzebuje znać treść książki to niech ją sam przeczyta. Wg mnie to brednia z czytaniem wszystkich książek.

Warto jest się orientować co jest w jakiejś książce, przeczytać streszczenie czy recenzję. Ale nadal podtrzymuję swoje zdanie, że nie trzeba czytać wszystkiego.

Nie no bez przesady, nie trzeba znać wszystkich książek. Czyli co osoba pracująca w księgarni też musi znać wszystkie książki?

Warto wiedzieć co za książki przyjmuje do biblioteki, ale przeczytanie WSZYSTKICH, od deski do deski jest chyba sporym przegięciem :/

no jasne... bez sensu, wiadomo, że coś trzeba wiedzieć, ale nie żeby każdą czytać ;0

Nie, nie musi każdej czytać. Chodzi o to, aby wiedział mniej więcej o czym są i jakiego są gatunku.