środa 23 wrz 2020, 08:31
Mam kody kreskowe, naklejane na okładce - takie jak numer książki, np. 1978P. Unikam wtedy wpisywania kodów do programu. Ważne, by nie było spacji między numerem a literą, wtedy czytnik "widzi" dokładnie numer z księgi. Ogromne usprawnienie - kiedyś naklejałam cenówki i pisałam numery ręcznie (dwa razy - na książce i pod pieczątką), ubyło więc sporo pracy. Kart podręcznikom nie zakładam, mam tylko w zwykłych książkach - stosuję, bo karty są trzymane w kopercie danego ucznia, a w razie niemożności korzystania z programu w razie awarii zawsze jest jakiś ślad u kogo jest książka.