Jak w waszych świetlicach rozwiązana jest sytuacji odbierania dzieci przez starsze, nieletnie rodzeństwo? Praktyka szkolna jest taka, że starsze rodzeństwo odbiera młodsze. Tymczasem wiadomo, że nieletni nie ponoszą odpowiedzialności cywilnej. Odpowiedzialność spoczywa na wychowawcach.
Z tego co wiem, dopóki starsze rodzeństwo nie ma ukończonych 10 lat, nie masz prawa wydać młodszego. Powyżej 10 i tak musisz mieć deklarację-zgodę rodziców (i pilnuj tego), żebyś była potem w razie czego kryta. Nie ma z tym żartów. Wszystko jest ok. póki się nic nie wydarzy, a jeśli czegoś nie dopilnujesz Ty będziesz odpowiedzialna.
16-latek nie jest już dzieckiem małym i wymagającym nieustającej pomocy. Nie róbmy z naszych pociech niepełnosprawnych i nieporadnych... Później nie dziwcie się ja Facet lata nie potrafi nic zrobić.
Zgoda rodziców na piśmie. Wtedy wrazie co nie masz problemów, jeśli nie daj Boże by się coś stało Tak więc ja bym nie wydała dzieciaka bez karteczki nieletniemu.
U nas podobnie, po pierwsze dziecko musi mieć ponad 10 lat, po drugie rodzice muszą wyrazić zgodę na piśmie. Bez tego nie ma możliwości, żeby dzieci wyszły same ze szkoły. Do tej pory nic się nigdy nie stało, dzięki Bogu.
Moim zdaniem odbieranie dzieci przez starsze rodzeństwo to normalna sprawa, u mnie też tak jest lecz nie ciągle. Moje dziecko dużo czasu spędza w takim stowarzyszeniu: www.kubos.pl bawi się tam , uczy i rozwija, a to wszystko na terenie szkoły, fajna opcja co nie?