Witam! Też kończyłam Meksyk, ale nie tak dawno temu. Byłam przedostatnim rocznikiem, który kończył niezapomniane POKB. Na szczęście można już było zrobić magisterkę na UAM-ie w Jarocinie, z czego skwapliwie skorzystałam. Gdzież było by lepiej bibliotekarkom, niż w pałacyku, w którym straszyło? A pokój nr 9 był najlepszy ze wszystkich.
To był wspaniały okres w moim życiu.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich POKB-owców