Makulaturę zbieram od początku mojej pracy w bibliotece.
Bywało, że płacono za nią 5 gr/kg (w czasach kryzysu), ale i 35 gr/kg - teraz, co staram się skrzętnie wykorzystywać.
Nie opłaca się wywozić kilku pudeł makulatury. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i i uskładać jej na tyle dużo, żeby opłacało się po nią przyjechać komuś ze skupu (wtedy cena jest trochę niższa, bo liczą sobie za transport). Ale i tak będzie opłacalne, jeżeli dadzą nam 25 gr/ kg przy np. 500 kg.
Od ponad roku wywożę makulaturę swoim samochodem - wcześniej liczyłam na transport z firmy skupującej. Zbieram ją ciągle, a przynoszą wszyscy - młodzież, nauczyciele, administracja. W tamtym roku za makulaturę zebrałam ponad 400 zł. Naprawdę się opłaca!
Pieniądze wykorzystuję np. na zakup nagród w konkursach, ale przede wszystkim na zakup książek dla młodzieży (takich, jak sobie życzą), o czym informuję ich potem na stronie:
http://bibliog3.wordpress.com/2011/05/2 ... -chce-zyc/
http://bibliog3.wordpress.com/2011/09/2 ... -to-macie/
Kupione w ten sposób książki wpisuję w rubryce "sposob nabycia" jako "makulatura" - ale to informacja dla mnie - traktuję je po prostu jak dar od czytelników, bo tak przecież jest w rzeczywistości - to oni przynoszą niepotrzebne papierzyska.